Niedźwiedź zaatakował leśniczego w Bieszczadach. Mężczyzna ma rozległe rany

2022-10-19 16:55 aktualizacja: 2022-10-20, 09:25
Niedźwiedź zaatakował w Bieszczadach Fot. VALDRIN XHEMAJ/PAP/EPA
Niedźwiedź zaatakował w Bieszczadach Fot. VALDRIN XHEMAJ/PAP/EPA
Do ataku niedźwiedzia na człowieka doszło w środę w leśnictwie Tworylczyk w Bieszczadach. Drapieżnik zaatakował miejscowego leśniczego.

"Skutkiem zdarzenia są rozległe rany głowy u poszkodowanego" - poinformował rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek.

Jak przekazał, w środę "leśniczy dokonywał przeglądu uprawy jodłowej". W pewnym momencie - opisuje Marszałek - "zauważył zbliżającego się w jego kierunku małego niedźwiedzia, a po chwili został zaatakowany przez dużą samicę, zapewne matkę niedźwiadka".

"Zdążył ochronić rękoma głowę, skulił się na ziemi pod rosnącą najbliżej brzozą. Niedźwiedzica po zadaniu ciosów w głowę i w plecy oddaliła się" - powiedział.

Zaatakowany zachował przytomność, telefonicznie wezwał na pomoc najbliżej znajdującego się leśnika. Ten powiadomił  pogotowie ratunkowe i wraz z kilkoma innymi osobami, pracownikami leśnymi, udał się na miejsce zdarzenia.

"Poszkodowanego zastali, gdy o własnych siłach dochodził do drogi stokowej, zaopatrzyli jego rany. W tym czasie leśniczy opowiadał przebieg zdarzenia" - mówił rzecznik.

Rana szarpana na głowie i poszarpane ucho

Konsekwencją ataku niedźwiedzia jest rana szarpana na głowie ok. 20 cm długości, poszarpane ucho oraz ślad na plecach. Mężczyzna stracił dużo krwi. Śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego został przetransportowany o szpitala w Sanoku.

"Z wiadomości uzyskanych ze szpitala wynika, że stan poszkodowanego jest stabilny" - dodał rzecznik krośnieńskiej RDLP.

Leśnicy apelują o ostrożność podczas wędrówek po lasach. Miejsca, gdzie można potencjalnie spotkać niedźwiedzia oznaczone są tablicami ostrzegawczymi.

Autor: Alfred Kyc

mar/