Prezydent Ukrainy w wieczornym wystąpieniu wideo skomentował rozmowy telefoniczne Szojgu, który zwrócił się w niedzielę do ministrów obrony kilku krajów NATO. "Jeśli ktoś może użyć broni jądrowej w naszej części Europy, to tylko jeden podmiot - ten, który kazał towarzyszowi Szojgu gdzieś zadzwonić" - powiedział Zełenski.
"Tam, gdzie przychodzi Rosja, pozostawia za sobą masowe groby, katownie, zniszczone miasta, zaminowane ziemie, zniszczoną infrastrukturę i klęski żywiołowe. Tak więc, gdy dziś rosyjski minister urządza maraton telefoniczny i dzwoni do zagranicznych ministrów, opowiadając o tzw. brudnej bombie jądrowej, to wszyscy dobrze rozumieją, kto w tej wojnie jest źródłem wszystkich brudów, jakie tylko można sobie wyobrazić" - powiedział Zełenski.
"To Rosja szantażuje katastrofą promieniotwórczą w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. To trajektoria rosyjskich rakiet przebiega nad ukraińskimi obiektami atomowymi. (...) To Rosja stosuje amunicję fosforową, miny przeciwpiechotne i cały wachlarz uzbrojenia przeciwko infrastrukturze cywilnej" - powiedział Zełenski.
Dodał: "Jeśli Rosja dzwoni i mówi, jakoby Ukraina coś przygotowuje, to oznacza to jedno: że sama Rosja już to przygotowała. Uważam, że świat powinien teraz zareagować maksymalnie ostro".
Jak przekazało ministerstwo obrony Francji, Szojgu w rozmowie z ministrem Sebastienem Lecornu oświadczył, że Ukraina rzekomo może przygotować prowokację z użyciem "brudnej bomby". Taki sam wątek pojawił się w jego rozmowie z szefem resortu obrony W. Brytanii Benem Wallace'em - podała agencja Reutera. Jak podkreślono, Szojgu nie przedstawił na to żadnych dowodów.
Celem brudnej bomby jest rozsianie materiału radioaktywnego po trafieniu w cel, a przez to doprowadzenie do promieniotwórczego skażenia terenu. (PAP)
kgr/