"Europa musi odbudować swoją strategiczną niezależność we wszystkich możliwych obszarach, także jeśli chodzi o transport. Sprzedaż udziałów w porcie w Hamburgu Chińczykom to byłby raczej krok w przeciwną stronę. Pandemia pokazała, że infrastruktura ma kluczowe znaczenie dla sprawnego funkcjonowania gospodarki, także jeśli chodzi o transport morski, jego dostępność i koszty. Niemcy powinny wyciągnąć wnioski z przykrych doświadczeń z Rosją, z którą też wchodziły w relacje biznesowe, a które miały swoją ogromną polityczną cenę dla nas wszystkich" - powiedział Złotowski.
"Chiny także traktują biznes jako funkcję polityki i trudno mieć do nich o to pretensję, ale skoro nie jest to żadna tajemnica to warto być szczególnie ostrożnym. Berlin przez swoje egoistyczne i krótkowzroczne podejście w doborze inwestorów w projekty energetyczne już raz wpędził nas wszystkich w ogromne problemy, ułatwił Rosji wywołanie wojny i doprowadził do wzrostu inflacji w Europie. Nic dziwnego, że nikt nie ma zaufania gdy w grę wchodzi podobna współpraca z innym kontrowersyjnym partnerem" - dodał.
W poniedziałek wieczorem zawarto porozumienie w sporze, dotyczącym umowy chińskiej firmy żeglugowej Cosco z portem w Hamburgu. Niemieckie ministerstwa wyraziły zgodę na przejęcie przez Cosco 24,9 proc. terminalu Tollerort. Według pierwotnego planu miało być to 35 proc. – opisuje portal „Sueddeutsche Zeitung” (SZ).
Jak dowiaduje się „SZ”, chińskie Cosco może przejąć udziały w terminalu kontenerowym w Hamburgu, ale nie tyle, ile zakładało – to efekt kompromisu wypracowanego w poniedziałek wieczorem przez sześć ministerstw.
„Oznacza to, że chiński państwowy przewoźnik Cosco nie może zgodnie z planem przejąć 35 proc. terminalu Tollerort, ale tylko 24,9 proc. Jako udziałowiec mniejszościowy grupa nie będzie wywierać żadnego formalnego wpływu na zarząd” – wyjaśnił we wtorek portal RedaktionsNetzwerk Deutschland (RND).
Za zwolennika zawarcia porozumienia uważany jest kanclerz Olaf Scholz (SPD), przeciwni są m.in. wicekanclerz i minister gospodarki Robert Habeck (Zieloni) oraz szefowa MSZ Annalena Baerbock (Zieloni). Według informacji SZ Ministerstwo Spraw Zagranicznych prowadziło ostatnio kampanię na rzecz całkowitego zakazu transakcji, obawiając się „negatywnego sygnału, gdyby rząd federalny, mimo ogólnoeuropejskich obaw, nie powstrzymał wejścia chińskiego przedsiębiorstwa”.
„Port w Hamburgu to nie jest zwykły port, lecz jeden z kluczowych portów nie tylko dla nas jako kraju eksportowego, ale dla całej Europy. Przy każdej inwestycji w niemiecką infrastrukturę krytyczną należy zadać pytanie, co to może oznaczać w momencie, gdy Chiny sprzeciwią się naszej demokracji i wspólnocie wartości. W innych krajach można doświadczyć, co to znaczy, gdy Chiny posiadają infrastrukturę nawet tylko w części, w przypadku lotnisk, sieci kolejowych czy sieci energetycznych” – mówiła Baerbock w połowie października.
Z kolei miasto Hamburg i Daniel Guenther (CDU) - premier kraju związkowego Schleswig-Holstein, opowiadają się za zaangażowaniem chińskiej firmy żeglugowej, ponieważ postrzegają to jako rozwiązanie pozytywne dla rozwoju gospodarczego portu.
We wrześniu 2021 r. hamburska firma logistyczna HHLA i operator Cosco Shipping Ports Limited uzgodnili 35-procentowy udział chińskiej firmy w terminalu HHLA w Tollerort (CTT) w Hamburgu. W poniedziałek rząd niemiecki przyznał, że plany te „spotkały się z brakiem zrozumienia ze strony niemieckich partnerów sojuszu, takich jak USA, Francja i Holandia” – pisze SZ. „Krytyka wymierzona w plany Cosco i HHLA „nie powinna być tak po prostu odrzucana” – przyznał rzecznik rządu Steffen Hebestreit, dodając, że „projekt zostanie odpowiednio przeanalizowany”.
Jak zauważa jednak SZ, „wiele innych europejskich portów, takich jak Rotterdam czy Pireus, w całości lub w części należy do chińskich inwestorów. Natomiast w Hamburgu miałby być to tylko mniejszościowy udział w jednym z kilku terminali”.
Chińska państwowa firma Cosco jest czwartą co do wielkości firmę żeglugową na świecie, jej kontenerowce są obsługiwane przez HHLA w CTT od 40 lat. W zamian za udziały, Cosco chce zrobić z CTT kluczowy punkt przeładunkowy w Europie.
Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)
kgr/