W amerykańskim więzieniu spędził 18 lat bez postawionych zarzutów. Z Guantanamo zwolniono najstarszego więźnia

2022-10-29 21:47 aktualizacja: 2022-10-30, 18:06
Więzienie Guantanamo. Fot. KEVIN LAMARQUE PAP/EPA
Więzienie Guantanamo. Fot. KEVIN LAMARQUE PAP/EPA
Z amerykańskiego więzienia wojskowego w Guantanamo na Kubie wypuszczony został 75-letni Pakistańczyk Saifullah Paracha. Był tam przetrzymywany przez 18 lat bez postawienia zarzutów - poinformował w sobotę Pentagon.

Radio publiczne (NPR) przypomniało, że podejrzanego o powiązania z Al-Kaidą Parachę, biznesmena i producenta telewizyjnego, aresztowały w 2003 roku władze USA. W ubiegłym roku analizująca sprawę uwięzionych komisja w Guantanamo (GPRB) uznała, że Paracha nie stanowi już znaczącego zagrożenia dla Ameryki.

„Paracha jest co najmniej czwartą osobą, która w tym roku została zwolniona z Guantanamo. Wynika to z wysiłków prezydenta Joe Bidena zmierzających do zmniejszenia populacji więźniów w Guantanamo i ostatecznego zamknięcia placówki” – podkreśla NPR.

„New York Times”: nie wiadomo, czy urzędnicy administracji Bidena nałożyli na pana Parachę jakiekolwiek ograniczenia związane z bezpieczeństwem

„Jego przeniesienie, ogłoszone w sobotę przez pakistański rząd, było zwieńczeniem wielomiesięcznych negocjacji mających na celu przygotowanie powrotu. Pentagon odmówił komentarza. Nie było wiadomo, czy urzędnicy administracji Bidena nałożyli na pana Parachę jakiekolwiek ograniczenia związane z bezpieczeństwem, ale prawnik szybko opublikował zdjęcie byłego więźnia siedzącego w McDonaldzie w Karaczi w Pakistanie” – zauważył „New York Times”.

Przytoczył też komunikat MSZ Pakistanu wyrażający zadowolenie, że obywatel tego kraju „przetrzymywany za granicą w końcu połączył się ze swoją rodziną".

Według Pentagonu w Guantanamo pozostaje 35 więźniów. 20 kwalifikuje się do przeniesienia, a trzech do skierowania do badającej poszczególne przypadki komisji weryfikacyjnej. Dziewięciu innych objętych jest procesem komisji wojskowej. Trzech zatrzymanych zostało skazanych.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)

dsk/