Koordynator lotów ratowniczych: profesor Zembala oprócz serca wszczepiał empatię

2022-10-31 14:31 aktualizacja: 2022-11-02, 07:21
Marian Zembala. Fot. PAP/Hanna Bardo
Marian Zembala. Fot. PAP/Hanna Bardo
Profesora Zembalę wspominam z wielką sympatią. Poza naturalnym sercem wszczepiał empatię. Zawsze po dostarczeniu serca i udanej operacji dzwonił i dziękował lotnikom za pracę – powiedział PAP.PL podpułkownik Mirosław Czechowicz nawigator, emerytowany koordynator lotów ratowniczych.

Wyjaśnił, że celem akcji był jak najszybszy transport serca z dowolnej miejscowości w Polsce.

„W pierwszym etapie tej akcji trzeba było przewieźć nie serce, a dawców w stanie śmierci klinicznej. Mieliśmy duże samoloty, które ładowały na pokład dwie karetki i dwóch dawców” – podkreślił. Dodał, że przez sześć lat współpracy profesor Zembala nigdy nie narzucał.

„Co najważniejsze zawsze po dostarczeniu serca na czas i udanej operacji dzwonił i dziękował lotnikom za pracę” – powiedział.

„Wspominam go z wielką sympatią. Poza naturalnym sercem wszczepiał empatię. Bardzo często dzwonił do nas lotników przy różnych okazjach, zapraszał do Zabrza. Zawsze rozmawiał z lotnikami i tłumaczył im co wiozą, bo piloci widząc małą zamkniętą skrzyneczkę nie zawsze mieli świadomość, co się w niej znajduje” – wyjaśnił.

Ppłk. Czechowicz wspominał, że ukrytą pasją profesora były książki i poezja miłosna.

„Każdy był przekonany, że on pisze swoją historię skalpelem i z sercem w ręku. Nie, wręcz przeciwnie” – dodał.

Pasja do literatury i muzyki

„Pamiętam jak byliśmy na jednym z koncertów Serce za Serce i profesor przyjechał na wózku, był sparaliżowany. Zauważył mnie, krzyczał coś do mnie, myślałem, że może się źle zachowałem, lewą rękę miał już bezwładną, ale przycisnął mnie i wspomniał kilka miłych słów” – podkreślił.

„Staram się nie okazywać kropelki łzy pod powieką, ale nie mogę jej powstrzymać . Nie będę tego wspominał, bo to odświeża mi nieprzyjemny moment, kiedy dowiaduję się, że profesor nie żyje” – podsumował ppłk. Czechowicz.

Urodzony w 1950 r. w Krzepicach Marian Zembala był wychowankiem prof. Zbigniewa Religi, wybitnym kardiochirurgiem, wieloletnim dyrektorem Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. W 1997 r. dokonał pierwszego w Polsce przeszczepu pojedynczego płuca, a w 2001 r. – również pierwszy raz w Polsce – przeszczepił choremu jednocześnie płuca i serce. W 2015 r. był ministrem zdrowia. W 2018 r. przeszedł udar. Od tej pory poruszał się na wózku, pozostał jednak aktywny zawodowo. Zmarł w marcu 2022 roku.

(PAP)

Autorka: Agnieszka Gorczyca