W poniedziałek w Seulu w obecności wicepremiera Jacka Sasina i ministra handlu, przemysłu i energii Korei Płd. Lee Chang-Yanga, polskie spółki PGE i ZE PAK oraz koreański KHNP podpisały list intencyjny ws. opracowania planu budowy w Pątnowie elektrowni jądrowej w oparciu o koreańską technologię.
Strony listu intencyjnego zamierzają wspólnie opracować plan rozwoju elektrowni jądrowej, w szczególności wykonać wstępne analizy środowiskowe, opracować wstępny budżet dla etapów: przygotowań, budowy i eksploatacji, wraz z modelem finansowym projektu. Powstać ma też wariantowy harmonogram projektu. Wstępny plan rozwoju ma być gotowy w 2022 r.
Jak mówił wicepremier Sasin, w Pątnowie powstanie elektrownia jądrowa, budowana przez konsorcjum polsko-koreańskie. "Pierwszą zbuduje Westinghouse, równolegle prowadzimy postępowanie w sprawie drugiej inwestycji, które wkrótce zostanie rozstrzygnięte" - wyjaśnił w PR Sasin.
Pytany o to, jakie Polska będzie miała udziały w tym, szef resortu aktywów państwowych zaznaczył, że o procentowym udziale zdecydują same spółki. "Rządy nie będą w to ingerować, to jest umowa biznesowa" - wyjaśnił.
Jak podkreślił, strona koreańska zapewnia, że wejście do konsorcjum spółki KHMP, nie ograniczy się tylko do udostępnienia technologii czyli dostarczenia reaktorów, ale również będzie to kapitał koreański, który zostanie zainwestowany w tę elektrownię. "W takim wymiarze, w jakim firma wynegocjuje udział własnościowy w tej inwestycji" - zaznaczył. "Mam też zapewnienie od ministra Lee Chang-Yanga, że tej inwestycji w elektrownie towarzyszyć będą też inne inwestycje m.in w magazyny energii, w baterie i wodór" - dodał.
W wicepremier Sasin przypomniał, że wraz z ministrem Lee Chang-Yangiem podpisali też porozumienie, w którym deklarują dołożenie wszelkich starań w celu wsparcia projektu elektrowni jądrowej w Pątnowie oraz zacieśnienie współpracy w zakresie wymiany niezbędnych informacji.
dsk/