Żaryn: tezy Miedwiediewa - przejaw kompleksów wobec Polaków, a wyznaczona rola - upokorzeniem

2022-11-03 17:04 aktualizacja: 2022-11-04, 06:56
Fot. PAP/Paweł Supernak
Fot. PAP/Paweł Supernak
Obecna rola Dmitrija Miedwiediewa - b. prezydenta Rosji - jest upokorzeniem i cieniem dawnego "demokraty", sprowadzeniem go do roli szeregowego żołnierza propagandy Kremla, a jego tezy, to przejaw kompleksów wobec Polaków - ocenił minister w KPRM Stanisław Żaryn.

Miedwiediew - b. premier i prezydent Rosji - w opisywanym przez interię.pl czwartkowym wpisie w mediach społecznościowych stwierdził, że "spadkobiercy Rzeczypospolitej" zajmują się "drobnymi bzdurami" - "albo zabiorą ośrodek rekreacyjny w pobliżu ambasady rosyjskiej, albo zaczną budować jakieś ogrodzenie na naszej granicy" - napisał na Telegramie.

Zaznaczył, że dzieje się to w przeddzień Dnia Jedności Narodowej Rosji - 4 listopada - rocznicy usunięcia z Kremla Polaków w 1612 roku, zajętego przez nas w 1610 roku.

Kolejny bardzo agresywny tekst Miedwiediewa

Według Żaryna ten kolejny bardzo agresywny wobec Polaków i Polski tekst Miedwiediewa wpisuje się w styl jego działania w ostatnich miesiącach - jest on jednym z najbardziej agresywnych propagandystów Kremla wśród polityków rosyjskich.

"Mam wrażenie, że przez ten ostatni wpis w mediach społecznościowych przebija jakiś rodzaj kompleksów wobec Polski, bo sam wspomina fakt, że to Polacy - jako jedyny naród - zdobyli Kreml i mieli tu swojego władcę" - podkreślił.

Zaznaczył, że polityk sam z siebie wspomina rok 1612, który przez Rosjan jest wykorzystywany do działań agresywnych w obszarze polityki historycznej. "Sugeruje to taką fobię antypolską, która na Kremlu dominuje i być może wynika z kompleksów o historycznym charakterze" - uważa Żaryn.

Według pełnomocnika rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Polska jest krajem, który jest traktowany przez moskiewskie elity, jako kraj wrogi.

"Widać ewidentnie, że na Kremlu jesteśmy traktowani jak wrogowie, trwa też próba wytworzenia przez władze i propagandystów kremlowskich wrogości w społeczeństwie rosyjskim" - zauważył zastępca ministra koordynatora służb specjalnych. "Wpisuje się to niestety w długofalową tradycję polityki imperialnej Rosji, wymierzonej również w Polskę" - dodał.

Podkreślił, że działania przeciwko Polsce na szczęście skupiają się na działaniach o charakterze hybrydowym.

"Ale musimy mieć świadomość, że to ta sama nienawiść, która pchnęła Rosję do ataku na Ukrainę - nienawiść podszyta dążeniami imperialistycznymi, które są wciąż kultywowane w Rosji" - powiedział PAP Żaryn.

"Kreml tworzył pewną fasadę i ułudę"

Minister w KPRM wskazał również na zmianę w działaniu Miedwiediewa przypominając, że w 2008 roku w propagandzie rosyjskiej Miedwiediew był pokazywany zupełnie inaczej - jako twarz demokratyzującej się i modernizującej Rosji.

"Wtedy tworzono pewną fasadę i ułudę, że Rosja będzie zmierzała w stronę wartości demokratycznych i to Miedwiediew był tą postacią, która była prezentowana jako ta bardziej demokratyczna czy liberalna twarz kraju" - przypomniał.

"Dziś widać, że potraktowano go jak zwykłego pionka w grze moskiewskiej propagandy. Postawiono przed nim zupełnie inne cele, które sprawiają, że jest on jednym z najbardziej agresywnych propagandystów rosyjskich i w tej chwili to on prowadzi działania zaczepne, agresywne w stronę Polski, ale też w stosunku do całego Zachodu" - powiedział PAP pełnomocnik.

Według Żaryna z racji charakteru i drogi życiowej Miedwiediewa można się domyślać, że przypisana mu i wyznaczona teraz dla niego rola musi być traktowana jako rodzaj deprecjonowania tej postaci i rodzaj upokarzających działań traktujących go jedynie jako jednego z szeregowych żołnierzy w propagandowej walce Rosji z Zachodem.

"Pierwszoplanową postacią był w innym etapie i innym trendzie rosyjskiej polityki, ale ze względów charakterologicznych i jego drogi życiowej tamta rola była prawdopodobnie bardziej jego rolą życia, niż obecna" - ocenił w rozmowie z PAP zastępca ministra koordynatora służb specjalnych.

"Miedwiediew dostał zlecenie"

"Nasze analizy sugerują, że jest przymuszony do takich działań i dostał takie zlecenie. To też pokazuje pewien rodzaj upokorzenia go przez elity kremlowskie, bo wyznaczono mu rolę, do której on właściwie nie pasuje" - powiedział Żaryn PAP.

W czwartkowym wpisie cytowanym przez media Miedwiediew zaznaczył, że po wyrzuceniu w 1612 r. z Moskwy "motłochu bezczelnych Polaków" Polska rozpoczęła swoją czarną passę z niekończącymi się sporami i rozbiorami. Zastanawia się też, czy przy obecnej polityce następni będą obecni właściciele gmachu Warszawskiego Korpusu Kadetów im. Suworowa i Pałacu Namiestnikowskiego - zbudowanych w rosyjskim zaborze budynków kancelarii premiera i Pałacu Prezydenckiego.

Trwa ósmy miesiąc agresji Rosji - w czwartek mija 253 dzień od napaści na Ukrainę.(PAP)

Autor: Aleksander Główczewski

mmi/