"Iwulski nie powinien orzekać". Apel opozycjonistów z czasów PRL

2022-11-04 11:57 aktualizacja: 2022-11-04, 22:29
Sędzia SN Józef Iwulski, fot. PAP/Rafał Guz
Sędzia SN Józef Iwulski, fot. PAP/Rafał Guz
Józef Iwulski wydał w stanie wojennym bezprawny wyrok skazujący młodego opozycjonistę. Za to prokuratorzy IPN chcą mu postawić zarzut zbrodni komunistycznej. Pomimo to nadal orzeka on w Sądzie Najwyższym - podano na stronie Niezależna.pl. Apel w tej sprawie wystosowali opozycjoniści z czasów PRL.

Niezależna.pl przypomina, że Iwulski zaczął orzekać pod koniec lat 70. w Krakowie, później wydawał wyroki także w warszawskich sądach wojskowych. "Sędzia noszący mundur na sali rozpraw, powiązany z WSW, czyli wojskową bezpieką, przez długie lata orzekający w komunistycznym reżimie. Także w stanie wojennym. W 1982 r. skazał Leszka Wojnara, wtedy 21-letniego robotnika – Iwulski podpisał wyrok 3 lat więzienia za roznoszenie ulotek" - napisano.

Zaznaczono, że "ofiar Iwulskiego było jednak więcej". "'Robił wszystko, żeby mnie upokorzyć' – wspominał w 'Gazecie Polskiej' Janusz Kudelko, który w grudniu 1982 r. stanął przed Wojskowym Sądem Garnizonowym w Krakowie. Razem z Józefem Pawlusem zostali skazani za kolportaż bibuły" - przekazano.

Przez długie lata Iwulski nie poniósł żadnej kary. Mało tego, w lipcu 1990 r. został sędzią Sądu Najwyższego. "Gazeta Polska" ujawniła jego przeszłość.

"Tylko dzięki immunitetowi Iwulski nie usłyszał jeszcze zarzutu zbrodni komunistycznej, który chcą mu postawić prokuratorzy IPN. Natomiast dzięki wsparciu kolegów po fachu nadal orzeka w SN. Jak ujawniła 'Codzienna', został wyznaczony do rozpoznania wielu spraw, a jego wokanda jest wypełniona na wiele tygodni" - czytamy.

Jak dodano, "taka sytuacja oburza dawnych opozycjonistów, którzy ryzykując wolność, zdrowie, a nawet życie, sprzeciwiali się komunistycznej dyktaturze, za co w PRL stawali przed sądem i nierzadko trafiali do więzienia, bo ludzie pokroju Iwulskiego ich skazywali".

Dlatego stanowczo domagają się, aby Iwulski przestał wydawać wyroki w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej.

"Jako dawni opozycjoniści walczący o te same ideały, które umieścił na swojej ulotce 21-letni robotnik Leszek Wojnar, apelujemy do sędziego Iwulskiego, by zrzekł się immunitetu i zaprzestał orzekania do czasu, gdy podda się pod osąd niezawisłego sądu wolnej Polski. Do Komisji Europejskiej i innych organów Unii Europejskiej, które interesują się stanem praworządności w Polsce o to, by przekierowały swoją uwagę na fakt łamania praw człowieka przez sędziego – byłego funkcjonariusza służb państwa totalitarnego, podległych Moskwie. Zaś do organizacji mających dziś demokrację w nazwie, by stanęły po stronie ofiary, walczącej o demokrację w czasie, gdy kosztowało to wiele, a nie po stronie sprawcy jej krzywdy" – napisali w specjalnym apelu, który publikuje "Gazeta Polska Codziennie".

Przypomnieli, że "zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym sędzią tego sądu może być wyłącznie osoba 'nieskazitelnego charakteru'". "Co więcej, do zadań sądu należy 'kontrola nadzwyczajna' prawomocnych orzeczeń sądowych w celu zapewnienia ich zgodności z zasadą demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej. Nie może więc pełnić tej funkcji osoba, która skazywała na wieloletnie więzienie za głoszenie postulatu demokracji i oraz wzywanie do urzeczywistniania sprawiedliwości społecznej" - wskazano.

Pod apelem podpisali się m.in. Joanna Duda-Gwiazda, Andrzej Gwiazda, Jan Pietrzak, Krzysztof Wyszkowski, Piotr Andrzejewski, Zofia Romaszewska, Stanisław Mikołajczak, Adam Borowski, Andrzej Kołakowski, Anna Kołakowska, Paweł Piekarczyk, ks. Jarosław Wąsowicz SDB, Ryszard Majdzik, Agnieszka Wojciechowska van Heukelom, Janusz Kenic, Ryszard Patzer, Krystyna Wojciechowska, Bogdan Stasiak, Maryla Ścibor-Marchocka. (PAP)

js/