Odnaleziona 5-latka z Oświęcimia pod opieką duńskich służb. Ojciec został aresztowany

2022-11-05 22:02 aktualizacja: 2022-11-06, 19:32
Śledczy prowadzą dalsze czynności zmierzające do ustalenia wszystkich okoliczności w sprawie zabójstwa kobiety. Fot. PAP/Tomasz Wiktor
Śledczy prowadzą dalsze czynności zmierzające do ustalenia wszystkich okoliczności w sprawie zabójstwa kobiety. Fot. PAP/Tomasz Wiktor
Sąd w Frederiksbergu pod Kopenhagą aresztował w niedzielę na 72 godziny obywatela Norwegii, podejrzanego o zabójstwo Polki oraz uprowadzenie ich 5-letniej córki - poinformowała kopenhaska policja.

25-letni Ingebrigt G., obywatel Norwegii, jest podejrzewany o zabójstwo swojej partnerki – 26-latki z Oświęcimia. Kobietę martwą, z ranami ciętymi, w jej mieszkaniu znalazł w sobotę ojciec. Na miejscu nie było konkubenta kobiety, znikła także ich pięcioletnia córka Mia.

"W związku z podejrzeniem, że ze śmiercią kobiety mógł mieć związek jej partner – 25-letni obywatel Norwegii, na terenie Polski oraz Europy zostały wszczęte jego poszukiwania. Z ustaleń śledczych wynikało, że pod opieką mężczyzny znajduje się dziecko pary, w związku z tym ogłoszony został również Child Alert” – przekazała małopolska policja.

W niedzielę oświęcimski sąd zdecydował, że tymczasowe prawo do opieki nad pięcioletnią dziewczynką, córką zmarłej 26-latki, otrzyma dziadek. 

Decyzja ta oznacza, że dziadek dziecka może przyjechać do Danii odebrać wnuczkę. 

Sąsiedzi: to była przemiła dziewczyna, trudno sobie wyobrazić, że jej nie ma

W niedzielę mieszkańcy osiedla, na którym mieszkała kobieta, byli poruszeni tragedią. Na ul. Budowlanych w Oświęcimiu stoją gęsto kilkudziesięcioletnie czteropiętrowe bloki, stosunkowo niedawno ocieplone i pomalowane w różne wzory i kolory. Przestrzeń między nimi wypełniają skwery z alejkami, klombami i dorosłymi drzewami. Przestrzeń sprzyja sąsiedzkim rozmowom.

„To tam, pod 64” – wskazują młodzi mężczyźni, z emblematami klubu hokejowego Unia Oświęcim na ubraniach. „Nie znaliśmy ich osobiście, z widzenia tylko. Ale o sprawie wszyscy tu dziś mówią” – podkreślają. Wracający z osiedlowego sklepu do klatki z numerem 64 pan Krzysztof okazuje się sąsiadem 26-latki. „Ja nie mogę sobie jeszcze wyobrazić, że nie ma tej naszej Pamelki, nie będzie” – akcentuje.

Pan Krzysztof, mieszkający dwa numery mieszkań od zmarłej, mówi o niej w superlatywach. „Była przemiła, zorganizowana, pracowała, dawała sobie radę. Pojawiał się u niej ojciec. Miała kontakt z sąsiadami, sam z pracy przyniosłem jej jeszcze w czwartek jabłka. Wie pan, w moim wieku, mam wnuki, jakoś to mocno wszystko czuję, aż łza mi się dziś zakręciła” – opowiada.

„Jego w ogóle po raz pierwszy zobaczyłem tu kilka dni temu, wtedy chyba przyjechał. W czwartek miałem wolne; widziałem, jak wracał rano z targu. Potem wieczorem szedł z ich małą. Powiedziałem mu wtedy, że przyniosłem jabłka, powiesiłem im na klamce. Ale on odpowiedział coś, że 'no Polish', to powiedziałem Mii, żeby powtórzyła mamie, że te jabłka to od pana Krzyśka” – relacjonuje sąsiad.

„Potem widziałem też jeszcze ją, ale nie rozmawialiśmy jakoś. To był ostatni raz. Smutno” – dodaje. Opowiadając o zmarłej mówi, że wróciła z Norwegii do Oświęcimia mniej więcej przed trzema laty. „Jakoś to nie było nigdy wprost, ale z tego, co ludzie u nas mówili, on chyba się nad nią znęcał, to od niego uciekła z małą” – sugeruje.

„Tutaj się zorganizowała, mieszkała z córeczką, pracowała – dokładnie nie wiem, gdzie, ale pracowała – miała tu, w bloku naprzeciw, koleżankę, miała samochód. To była naprawdę przemiła i taka fajna dziewczyna; coś nieprawdopodobnego, że nagle taka tragedia i już jej nie ma” - powtarza pan Krzysztof.

Poruszeni są także inni sąsiedzi. „Oczywiście, że kojarzymy Pamelę, przecież tu mieszkała. Różnie się ludziom losy układają, ale ona wydawała się taka zaradna. I ta mała fajna. Strach, jak nagle takie rzeczy się obok dzieją” – mówią dwie kobiety z dziećmi. „Ale jego już złapali?” – dopytują dzieci. „Tak, złapali i ponoć Mia jest cała i zdrowa” – odpowiadają im matki.

Porwanie 5-letniej Mii. Nie żyje matka dziewczynki

Około godz. 22 w sobotę podejrzewanego zatrzymali do kontroli drogowej duńscy funkcjonariusze na autostradzie w Kopenhadze. Mężczyzna kierował volkswagenem, na tylnym siedzeniu pojazdu znajdowała pięcioletnia córka.

Po godz. 23 policja poinformowała na Twitterze o odwołaniu Child Alert. Dziewczynka cała i zdrowa została odnaleziona i trafiła pod opiekę duńskich służb socjalnych. Jej ojciec w komendzie czeka na decyzję sądu o areszt.

Według nieoficjalnych źródeł PAP, mężczyzna nie mieszkał na stałe w Polsce, do Oświęcimia przyjechał pod koniec października. Dziecko pary ma obywatelstwo polskie i norweskie, mówi w obu tych językach.

Duński sąd może nie wydać decyzji o ekstradycji, jeżeli Norwegowie upomną się o swojego obywatela – a tak mogłoby być, gdyby dowody nie wskazywały na winę mężczyzny. Zdaniem polskiej policji taka opcja jest bardzo mało prawdopodobna.

Za zabójstwo grozi kara 25 lat pozbawienia wolności albo kara dożywotniego pozbawienia wolności. (PAP)

Fot. PAP/Tomasz Wiktor

Prokuratura: zarzuty zabójstwa kobiety i uprowadzenia dziecka usłyszy 26-letni Norweg

Prok. Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie, powiedział na konferencji prasowej, że oświęcimski sąd zdecydował w niedzielę także o przyznaniu tymczasowej opieki nad dzieckiem dziadkowi z Oświęcimia i zgodnie z informacjami prokuratury dziadek wyjechał już do Danii, prawdopodobnie w poniedziałek wróci z wnuczką do Oświęcimia - obecnie dziewczynka pozostaje pod opieką duńskich służb socjalnych.

Rzecznik krakowskiej prokuratury poinformował, że oświęcimska prokuratura wystąpiła w niedzielę do tamtejszego sądu rejonowego z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego, 14-dniowego aresztowania dla Ingebrigta G., a sąd na posiedzeniu zastosował ten środek zapobiegawczy. Następnie oświęcimska prokuratura przesłała te akta do Prokuratury Okręgowej w Krakowie, ta zaś wystąpiła z wnioskiem do Sądu Okręgowego w Krakowie o europejski nakaz aresztowania (ENA) za 26-letnim Norwegiem - przekazał prok. Hnatko.

26-latek przebywa w komendzie w Danii, gdzie czeka na rozstrzygnięcie sądu duńskiego – ten, jak poinformował prok. Hnatko, po otrzymaniu dokumentów z Polski, zdecyduje o ekstradycji. Wiadomo, że Norweg poprosił policję o przekazanie informacji o nim swojej matce. Duńczycy skontaktowali się z ambasadą Norwegii, która oferuje swojemu obywatelowi pomoc prawną - to standardowa procedura.

Zapytany o motywy zbrodni prok. Hnatko ocenił, że najprawdopodobniej chodzi o dziecko.

Sąd aresztował na trzy dni Norwega podejrzanego o zabójstwo Polki

Jak przekazała w komunikacje policja, "posiedzenie sądu odbyło się za zamkniętymi drzwiami, dlatego szczegóły sprawy nie mogą zostać ujawnione". Sąd nie rozpatrywał wniosku o ekstradycję mężczyzny do Polski.

Według kopenhaskiej policji, Norweg został zatrzymany w sobotę o godz. 22.37 wraz z 5-letnią córką, na autostradzie w Kopenhadze. Prawdopodobnie był w drodze do Szwecji, aby następnie uciec do Norwegii.

W sobotę ciało 26-letniej Polki znalazł jej ojciec w mieszkaniu w Oświęcimiu. Znikła wówczas 5-letnia córka kobiety oraz Norweg będący ojcem dziecka. Zgłoszenie policja otrzymała przed godz. 17. Na terenie Polski i Europy rozpoczęto poszukiwania mężczyzny podejrzewanego o zabójstwo kobiety i porwanie dziecka. 

Ogłoszony został Child Alert, system natychmiastowego rozpowszechniania wizerunku zaginionego dziecka za pośrednictwem dostępnych mediów. Głównym celem tego programu jest szybsze i skuteczniejsze poszukiwanie młodych ludzi (dzieci i nastolatków), dzięki z góry ustalonej procedurze postępowania. Koncepcja platformy opiera się na skoordynowanym działaniu różnych instytucji, przede wszystkim Policji i mediów.

Według norweskiego nadawcy publicznego NRK, podejrzany mężczyzna wcześniej zgłaszał na policję w Norwegii doniesienie o uprowadzeniu jego córki przez jej matkę. Nie wszczęto jednak dochodzenia, nie doszukując się złamania prawa. Kobieta legalnie przebywała z dzieckiem w Polsce. (PAP)

Autorki: Beata Kołodziej, Danuta Starzyńska-Rosiecka, Daniel Zyśk

kgr/mmi/