Wirusolog przestrzega: jeden człowiek może zakazić się na raz trzema różnymi wirusami

2022-11-09 12:07 aktualizacja: 2022-11-09, 16:44
Koronawirus w Polsce, leczenie w szpitalu w Bochni. Fot. PAP/Abaca
Koronawirus w Polsce, leczenie w szpitalu w Bochni. Fot. PAP/Abaca
Istnieje dość prawdopodobne ryzyko, że jeden człowiek może zakazić się trzema wirusami na raz, np. SARS-CoV-2, wirusem grypy i RSV. Na pewno to nie będą przypadki liczne, ale możliwe – powiedziała w środę kierownik Zakładu Wirusologii z Laboratorium SARS Uniwersytetu Medycznego w Lublinie prof. Małgorzata Polz-Dacewicz.

Wirusolog została zapytana na antenie Radia Lublin o ostatni wzrost zakażeń koronawirusem. Jak potwierdziła prof. Polz-Dacewicz, z analiz epidemiologicznych wynika, że prawdopodobnie będziemy obserwować dalszy przyrost zakażeń.

"W jak dużej skali, trudno jest teraz powiedzieć, dlatego że wkraczamy w sezon epidemiczny tzw. przeziębień. Okres jesienno-zimowy w naszej szerokości geograficznej sprzyja różnego rodzaju zakażeniom układu oddechowego, czyli wywoływane przez wirusy szerzące się drogą powietrzno-kropelkową" – przypomniała wirusolog.

Podkreśliła, że nie chodzi tylko o wirus SARS-CoV-2, ale także wirus grypy i RSV, które w tej chwili dominują.

"Mówi się o takiej triadzie zakażeń, że może być nie tylko koinfekcja tzn. podwójne zakażenie, ale nawet potrójne zakażenie. Wszystkie te wirusy szerzą się jedną drogą. Jest potencjalne ryzyko – dość prawdopodobne – że jeden człowiek może zakazić się wszystkimi trzema wirusami na raz. Na pewno to nie będą przypadki liczne, ale możliwe" – sprecyzowała wirusolog.

Nawiązując do nowych subwariantów omikronu BQ.1 i BQ.1.1 poinformowała, że aktualnie w Stanach Zjednoczonych odpowiedzialne są one za około 10 proc. zakażeń, a w innych państwach mówi się już o 20 proc.

"Do końca roku prawdopodobnie może to być 50 proc., a na początku 2023 r. mówi się, że ten wariant już zdominuje i będzie 80 proc. tego nowego subwariantu" – przekazała prof. Polz-Dacewicz.

Zapytana o to, powody mniejszej liczby zakażeń koronawirusem w porównaniu do wcześniejszych fal wskazała, że część osób nabyła odporność już poprzez przebycie zakażenia, a inni są zaszczepieni.

"Niektórzy także pomimo szczepienia ulegli zakażeniu, więc oni mają tzw. hybrydową odporność" – dodała.

Na antenie Radia Lublin profesor przypomniała, że aktualnie 2,5 mln osób w Polsce zaszczepionych jest drugą dawką przypominającą. Przyznała, że sama jest zaszczepiona tzw. czwartą dawką i zachęciła do tego inne osoby.

"Zwłaszcza że teraz ta czwarta dawka jest już szczepionką zmodyfikowaną na tyle, że jest przeciwko omikronowi" – zaznaczyła wirusolog.

Jak zwróciła uwagę, z badań naukowych wynika, że poziom przeciwciał po zakażeniu wariantem omikron jest znacznie niższy aniżeli po przebyciu poprzednich wariantów jak np. delta.

"Nawet przechorowanie zakażenia wariantem omikron da mniejszą odporność. W związku z tym uczeni i towarzystwa naukowe rekomendują kolejne przypominające dawki szczepień" – podkreśliła prof. Polz-Dacewicz.(PAP)

Autorka: Gabriela Bogaczyk

js/