Puma 2022, które odbywały się na poligonie w Nowej Dębie na Podkarpaciu to największe manewry wojsk państw Grupy Wyszehradzkiej i stacjonujących w Polsce oddziałów z Wielkiej Brytanii i USA. Ich główny cel to skoordynowanie ruchów pomiędzy Wojskiem Polskim i sojusznikami.
„Podczas bitwy każda sekunda ma znaczenie, bo kiedy poszczególne pododdziały otwierają ogień, a działania nie są w odpowiedni sposób zsynchronizowane, może dojść do tzw. friendly fire, czyli przypadkowego ostrzału sił własnych lub sojuszniczych” – podkreśla rzecznik 18. Dywizji Zmechanizowanej mjr Przemysław Lipczyński.
„W związku z tym wszystkie zadania przeprowadzamy zgodnie z uniwersalnymi procedurami NATO, co w znacznym stopniu ułatwiło dowódcom wspólne skuteczne działanie” – dodaje.
Lipczyński zaznacza, że międzynarodowe ćwiczenia taktyczne Puma-22 to najbardziej zaawansowana forma szkolenia wojsk. „Ćwiczenie najlepiej odwzorowuje warunki, w jakich mogłoby nam przyjść działać” – podkreśla.
W manewrach wzięło udział prawie 2000 żołnierzy i ok. 300 jednostek sprzętu - pododdziały wojsk pancernych i zmechanizowanych, artylerzyści, saperzy, chemicy, obrona przeciwlotnicza i zwiadowcy.
„Jednym z ciekawszych epizodów podczas ćwiczenia było wspólne prowadzenie ognia przez trzy rodzaje czołgów: polskie Leopardy, brytyjskie Challengery i czeskie T72” – wyjaśnia major Lipczyński.
Z kolei płk Robert Berej, pełniący obowiązki dowódcy 21. Brygady Strzelców Podhalańskich, kierownik ćwiczeń Puma 2022, w rozmowie z PAP.PL zwraca uwagę, że ważnym elementem ćwiczeń była synchronizacja dowodzenia.
„Żeby współdziałanie pomiędzy rozpoznaniem, artylerią, piechotą, działało perfekcyjnie. I ten efekt osiągnęliśmy” – mówi. Nie można również zapomnieć o tym, że każde wojsko posiada nieco inny sprzęt. „Dowódca musi kalkulować. Planując swoją walkę, musi brać to pod uwagę” – zauważa płk Berej.
Jakie obserwacje z wojny w Ukrainie zostały ujęte podczas manewrów? M.in. kluczowa rola logistyki.
„Bo bez logistyki żaden dowódca nic nie zrobi, jak np. nie będzie miał amunicji czy paliwa. I na to też położyliśmy duży nacisk” – odpowiada płk Berej.
Wtóruje mu mjr Gray:
„Najbardziej interesujące nas aspekty ćwiczenia dotyczyły logistyki wojennej, czyli kwestii zaopatrzenia naszych sił, ale też sposób przeprowadzania ewakuacji. To bardzo trudne, ponieważ czołgi i inne pojazdy opancerzone to sprzęty technologicznie bardzo zaawansowane, a jednocześnie ciężkie. Jednak, dokładnie tak samo jak samochód osobowy, mogą się popsuć. W związku z tym przykładaliśmy szczególną wagę do pracy komponentów inżynieryjnych.
I dodaje: „Kolejnym elementem ćwiczenia, wynikającym z doświadczeń wojny w Ukrainie, było przeciwdziałanie zagrożeniu stwarzanemu przez drony. Położyliśmy duży nacisk na osłonę zapewnianą przez siły powietrzne i utrzymanie naszych pojazdów w ruchu, ale również na wykorzystanie w działaniu drzew i ukształtowania terenu”.
Myśliwce, ostrzał, morze ognia i odbicie
Scenariusz ćwiczeń zakładał odparcie natarcia przeciwnika i odbicie zajętych przez niego terenów. Działania rozpoczęła 21. bryg. Strzelców Podhalańskich, która przygotowała zasadzkę ogniową w celu zniszczenia oddziału rajdowego przeciwnika.
W akcji uczestniczyły też dwa myśliwce F-16, a w ramach wsparcia do zasadzki dołączyły kolejne pododdziały 21.BSP, które przeprowadziły desant taktyczny przy użyciu śmigłowców W – 3W Sokół. Po chwili na kierunku działań strzelców wykryto helikopter przeciwnika, który został zniszczony przy wykorzystaniu przenośnego przeciwlotniczego zestawu rakietowego Piorun, przez żołnierzy 21. Dywizjonu Artylerii Przeciwlotniczej.
Po namierzeniu czołgów przeciwnika, znajdujący się w pobliżu miejsca zasadzki pododdział 21BSP zneutralizował je za pomocą PPK Spike – pocisków wykorzystywanych do niszczenia pojazdów opancerzonych. Czoło kolumny przeciwnika zostało zniszczone, a przeciwnik utknął na polu minowym. Do ostrzału wspierającego wykorzystano baterie KRAB, które są najnowszym wyposażeniem artyleryjskim 21.BSP. Do akcji przystąpiły też Moździerze Samobieżne RAK oraz wojska sojusznicze, które używając armatohaubic 2S1 GOŹDZIK zniszczył artylerię przeciwnika.
W ćwiczeniach brali też udział saperzy, którzy musieli pokonać zaminowane przez przeciwnika pole. Natarcie na przeciwnika zakończyła 1. Brygada Pancerna wyposażona w czołgi Leopard 2 i kompania czołgistów z Wielkiej Brytanii.
Ćwiczenia a realne zagrożenie
Puma 2022 była sprawdzianem na gotowość bojową państw sojuszniczych w obliczu realnego zagrożenia. Czy został on zdany?
„Jeżeli chodzi o możliwość prowadzenia wspólnych działań bojowych, to oczywiście wszyscy mamy nadzieje, że nigdy nie zajdzie taka potrzeba, ale z całą pewnością jesteśmy dużo lepiej przygotowani na taką ewentualność, niż przed ćwiczeniami. Sprzęt, na którym pracujemy, np. brytyjskie challengery, czy polskie Leopardy świetnie się dopełniają. Mówię tu również o ogniu pośrednim, czyli amerykańskich moździerzach i o węgierskich pojazdach opancerzonych. Wszyscy mamy swoje mocniejsze i słabsze strony, które były widoczne podczas ćwiczeń” – odpowiada mjr Gray.
A płk Tom Blythe, Attache Obrony Wielkiej Brytanii w Polsce dodaje:
„Ćwiczenia z udziałem wojsk sześciu państw członkowskich NATO i użyciem ostrej amunicji to naprawdę znaczące wydarzenie. Myślę, że ćwiczenia niosą za sobą bardzo ważną wiadomość: państwa NATO są zjednoczone, a ich siłą jest wspólnota, sprzeciwiająca się podziałom, które próbuje wprowadzać Putin”.
Autorki: Daria Al Shehabi-Krotoska, Kamila Wronowska
dsk/kw/