Podczas corocznego przeglądu technicznego konstrukcji stalowej dachu PGE Narodowego w Warszawie ujawniono wadę jednego z elementów konstrukcji stalowo-linowej. W związku z rekomendacją konstruktorów i ekspertów zarząd obiektu zdecydował o wstrzymaniu działalności stadionu.
To oznacza m.in. kłopoty dla piłkarskiej reprezentacji Polski, która miała tam rozegrać 16 listopada mecz z Chile - ostatni sprawdzian przed wylotem dzień później na mistrzostwa świata do Kataru.
"Przeprowadziliśmy dzisiaj spotkanie 'kryzysowe' w tej sprawie. Sytuacja jest dynamiczna. Chcemy jak najszybciej znaleźć nowego gospodarza meczu z Chile, ale przeniesienie w trybie nagłym takiego wydarzenia na inny stadion to skomplikowana operacja. Mam nadzieję, że jeszcze dzisiaj będziemy mogli ogłosić nową lokalizację" - powiedział Kwiatkowski
Jak dodał, odwołanie meczu raczej nie wchodzi w grę. "Trudno rozpatrywać taki scenariusz" - podkreślił.
Z informacji PAP wynika, że wśród nowych lokalizacji jest stadion Legii przy Łazienkowskiej.
Jak bardzo brak możliwości grania z Chile na PGE Narodowym zakłóci plan przygotowań kadry Czesława Michniewicza do mundialu?
"To dla nas kłopot m.in. pod kątem treningów, ponieważ wszystkie zajęcia przed wylotem do Kataru planowaliśmy właśnie na naszym największym stadionie. Musimy więc szukać nowego miejsca nie tylko na mecz, ale również na treningi" - zakończył rzecznik prasowy i team menedżer reprezentacji.
Pierwsze spotkania na mundialu biało-czerwoni rozegrają 22 listopada z Meksykiem.
Podczas przeglądu technicznego dachu ujawniono wadę jednego z elementów
„W związku z wykryciem wady, po niezwłocznym uzyskaniu rekomendacji konstruktora przedmiotowej konstrukcji, firmy SBP z siedzibą w Stuttgarcie, jak i jej wykonawcy, włoskiej firmy Cimolai, a także po rekomendacji ekspertów i w trosce o bezpieczeństwo, operator PGE Narodowego podjął decyzję o tymczasowym wyłączeniu stadionu z użytkowania” - poinformowano. W ramach realizowanego standardowego przeglądu stanu konstrukcji dachu przeprowadzono specjalistyczne badania poszczególnych jego elementów, w tym stalowych łączników lin podtrzymujących iglicę.
„W wyniku przeglądu ujawniono wadę konstrukcyjną jednego z łączników. W związku z tym operator PGE Narodowego natychmiast zwrócił się do projektanta konstrukcji, firmy SBP i jej wykonawcy, firmy Cimolai w celu konsultacji i zdiagnozowania przyczyn zaistniałej sytuacji” – przekazano.
W związku z rekomendacją konstruktorów i ekspertów zarząd PGE Narodowego zdecydował o wstrzymaniu działalności stadionu i wyłączeniu możliwości przebywania na nim. Całkowicie wyłączona została jakakolwiek aktywność na stadionie. Dotyczy to zarówno wydarzeń sportowych i kulturalnych, jak i konferencji, kongresów, aktywności w powierzchniach biurowych i wycieczek po arenie. Rekomendacja konstruktorów i ekspertów uniemożliwia również rozegranie na stadionie meczu towarzyskiego Polska-Chile, zaplanowanego na 16 listopada.
"Nie jest możliwa jakakolwiek aktywność sportowa ani na Stadionie Narodowym, ani wokół niego, gdyż wykryto wadę jednego z elementów konstrukcji stalowo-linowej" – poinformowała w piątek rzeczniczka PGE Małgorzata Bajer. Potwierdziła, że teraz nie jest możliwe rozegranie tam meczu Polska-Chile.
Jednocześnie na stadionie działa sztab, którego zadaniem jest zarządzanie konsekwencjami wykrycia wady, a także dążenie do jak najszybszego ustalenia przyczyn i sposobów naprawy uszkodzonego elementu. Operator stadionu zleci także szereg dodatkowych ekspertyz obejmujących stan wszystkich części konstrukcyjnych dachu.
Gdzie zostanie rozegrany mecz Polska-Chile?
"My jesteśmy w takim samym szoku jak wszyscy. Dostaliśmy informację w piątek przed południem od operatora stadionu, że został on zamknięty ze względów bezpieczeństwa. Wykryto jakąś wadę, która w teorii stanowi zagrożenie, więc podjęto decyzję o jego zamknięciu. Dla nas oczywiście to duży kłopot, bo musimy przenieść mecz" - powiedział na antenie TVN 24 rzecznik PZPN i team menedżer reprezentacji.
Aktualnie trwają prace nad znalezieniem nowego obiektu, na którym starcie Polska - Chile mogłoby się odbyć.
"To, co mogę powiedzieć, to to, że na pewno spotkanie nie odbędzie się na PGE Narodowym, a gdzie - to się okaże. W ciągu dwóch godzin nie jest tak prosto przenieść taką imprezę masową. Rozmawiamy z operatorami różnych stadionów i jak tylko podjęte zostaną konkretne decyzje, to o nich poinformujemy" - podkreślił Kwiatkowski.
W mediach spekuluje się, że spotkanie mogłoby się odbyć na stadionie warszawskiej Legii. Kwiatkowski nie potwierdził jednak tych informacji.
"Nie chcę spekulować, poczekajmy. Nam oczywiście zależy na czasie, presja jest duża, bo mecz ma zostać rozegrany za pięć dni, a to duża sprawa organizacyjna. Mamy nadzieję, że do końca dnia decyzja zostanie podjęta i będziemy mogli ją ogłosić" - powiedział.
Dodał również, że wszyscy posiadacze biletów na środowe spotkanie na PGE Narodowym otrzymają zwrot pieniędzy na konta bankowe. Bez względu na to, gdzie ostatecznie odbędzie się mecz, zostanie uruchomiona nowa sprzedaż wejściówek.
"Na pewno wszyscy kibice, którzy kupili bilety na mecz na PGE Narodowym, dostaną zwrot pieniędzy najpóźniej do 15 grudnia. W przypadku przeniesienia spotkania na inny obiekt będzie nowa sprzedaż biletów, bo wiemy, że PGE Narodowy ma największą w kraju pojemność" - zapowiedział Kwiatkowski.
Nie wiadomo, jak długo PGE Narodowy pozostanie zamknięty.
"Nie brzmi to optymistycznie i stadion może być zamknięty dłużej. Brzmiało to bardzo poważnie" - zakończył rzecznik, dodając, że dokładne informacje posiada operator obiektu.
Minister sportu: sam mecz nie jest zagrożony
"Zostałem dzisiaj poinformowany o tym, że w trakcie przeglądu konstrukcji stalowej Stadionu Narodowego wykryto wadę jednego z elementów, która zdaniem wykonawcy i projektanta uniemożliwia korzystanie w jakiejkolwiek formie ze Stadionu Narodowego do czasu jej głębszego zdiagnozowania i ewentualnie zastosowania jakichś rozwiązań zabezpieczających" - poinformował podczas konferencji prasowej Kamil Bortniczuk.
"W związku z tym podjęliśmy jedyną słuszną w tej sytuacji decyzję o natychmiastowym zamknięciu Stadionu Narodowego" - podkreślił.
Minister sportu zaznaczył także, że w tej sprawie zwołał sztab kryzysowy.
"Poza rozwiązaniem problemów, jakie ta sytuacja rodzi, za kilka dni miał się odbyć na tym obiekcie ostatni mecz piłkarskiej reprezentacji Polski z Chile przed wylotem na mistrzostwa świata Katarze" – przypomniał Bortniczuk. "W związku z tym spotkaliśmy się w PZPN z prezesem i innymi ważnymi osobami" – dodał. Jak wskazał, "Polski Związek Piłki Nożnej po tym spotkaniu wydał już swój komunikat".
"Chciałem uspokoić, że sam mecz nie jest zagrożony. PZPN będzie komunikował, być może jeszcze dzisiaj o tym, na jakim innym stadionie ten mecz się odbędzie" – wskazał minister sportu.
"Ta wada na dzisiaj wydaje się być na tyle poważna, że – przynajmniej do czasu bardziej precyzyjnego zdiagnozowania tej wady - uniemożliwia w jakiekolwiek formie korzystanie ze Stadionu Narodowego"– wyjaśnił minister Kamil Bortniczuk.(PAP)
Autorki: Anna Kruszyńska, Ewa Bąkowska
kw/ js/