Kard. Nycz: wolna Polska była wspólnym mianownikiem prezydentów RP na uchodźstwie 

2022-11-12 19:21 aktualizacja: 2022-11-13, 07:42
Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz podczas uroczystości złożenia szczątków prezydentów RP na uchodźstwie. Fot. PAP/Andrzej lange
Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz podczas uroczystości złożenia szczątków prezydentów RP na uchodźstwie. Fot. PAP/Andrzej lange
Wolna Polska była dla nich wspólnym mianownikiem; każdy wnosił swój oryginalny wkład w dojściu do wolności Ojczyny. Bez nich ten proces byłby z pewnością uboższy - powiedział w sobotę metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz w czasie mszy pogrzebowej prezydentów RP na uchodźstwie.

W Świątyni Opatrzności Bożej w sobotę trwa msza św. pogrzebowa prezydentów RP na uchodźstwie przewiezionych z Londynu do Warszawy z udziałem najwyższych władz państwowych na czele z prezydentem RP, Andrzejem Dudą, premierem rządu RP, Mateuszem Morawieckim, marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim, marszałkiem seniorem Sejmu Antonim Macierewiczem oraz minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, przedstawiciele Wojska Polskiego.

Mszy pogrzebowej przewodniczy abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Wraz z nim eucharystię koncelebrują m.in. prymas Polski, abp Wojciech Polak, biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz oraz metropolita warszawski, kard. Kazimierz Nycz, który wygłosił homilię.

Zaznaczył w niej, że sobotnia uroczystość "kończy obchody stulecia Niepodległości i jest symbolem dla Polski, zatroskanej o wszystkich, którzy w tak istotny sposób przyczynili się do odzyskania niepodległości".

"Dzisiejsza uroczystość przypomina walkę o konstytucyjną ciągłość władz Rzeczypospolitej, także w latach 1939–1990, której konkretnym wyrazem byli prezydenci RP na uchodźstwie, najpierw krótko w Paryżu, a potem w Londynie" - powiedział hierarcha.

Kard. Nycz podziękował najbliższej rodzinie zmarłych prezydentów RP. "Wasi wielcy krewni służyli dobru Polski, nieraz kosztem swoich rodzin – taka jest służba ludzi życia publicznego. Teraz zaś oddajecie ich do nowego miejsca pochówku tu – w Warszawie, by przy ważnych wydarzeniach państwowych i religijnych odwiedzać ich w Świątyni Opatrzności Bożej, modlić się za nich i dziękować za odzyskaną niepodległość" - powiedział metropolita warszawski.

Cytując słowa Biblii, kard. Nycz podkreślił, że "nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie". "+I w życiu i śmierci należymy do Pana+. Któż bardziej nie realizuje tych słów, niż człowiek oddany dobru wspólnemu, żyjący w zgodzie z wezwaniem prawego sumienia, człowiek wysoko postawiony w życiu społecznym i politycznym: prezydent, urzędnik, pracownik, ale też matka i ojciec" - powiedział hierarcha. Zaznaczył, że "Każdy człowiek nie powinien żyć tylko dla siebie, ale dla innych". "Zwłaszcza dziś występuje paląca potrzeba, byśmy stawali się ludźmi dla absolutnie każdego człowieka i pomagali mu czynnie, jeśli pojawia się na naszej drodze" - podkreślił kard. Nycz, wskazując na osoby starsze, pogardzanych robotników-cudzoziemców, wygnańców, dzieci cierpiące niesłusznie i wojennych uchodźców z Ukrainy.

"Ufamy, wierzymy i wiemy, że tą drogą szli trzej prezydenci na uchodźstwie - Władysław Raczkiewicz, August Zalewski, Stanisław Ostrowski" - powiedział metropolita warszawski.

Zaznaczył, że głównym celem ich działań była "walka o wolną Polskę oraz zapewnienie ciągłości i suwerenności Rzeczypospolitej". "Wolna Polska była dla nich, jakby wspólnym mianownikiem, ale już szczegóły, a przede wszystkim wizja Polski, często ich różniła" - ocenił hierarcha.

"Opcji było wiele, stąd ważna była ich rola integrująca. Działalność ta, wpływająca na sumienia Polaków, by mimo różnic, zatroszczyć się o dobro wspólne i nie sprzeniewierzyć się naczelnej idei - mądrze rozumianej wolności i dobru Rzeczypospolitej" - powiedział kard. Nycz.

Metropolita warszawski zwrócił uwagę, że po 1945 r. sytuacja wymagała od nich "dojrzałości, by deprecjonowani przez komunistyczną władzę i jej sprzymierzeńców na Zachodzie, nie zagubić zasadniczego celu – wolnej Polski, by po prostu wytrwać".

"Choć nie doczekali roku 1990, z wyjątkiem ostatniego prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego, który także jest w Panteonie Prezydentów RP na uchodźstwie, to każdy z nich wnosił swój oryginalny wkład w dojściu do wolności Ojczyzny" - powiedział. Jak zaznaczył, "bez nich ten proces byłby z pewnością uboższy". "I za to im dziś serdecznie dziękujemy" - podkreślił kardynał Kazimierz Nycz.

Prochy prezydentów RP na uchodźstwie zostaną złożone do sarkofagów. Obok Władysława Raczkiewicza, Augusta Zaleskiego i Stanisława Ostrowskiego zostanie również pochowany ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski i jego małżonka Karolina Kaczorowska, obecnie spoczywający w Panteonie Wielkich Polaków w Świątyni Opatrzności Bożej. (PAP)

Autor: Magdalena Gronek

gn/