Polityk odniosła się również do wtorkowego rosyjskiego ataku rakietowego na Ukrainę.
"Wyraziliśmy naszą solidarność i wsparcie wobec osób, które ucierpiały w rezultacie (tych) barbarzyńskich ostrzałów. W czasie, gdy (na forum G20) wzywaliśmy do zakończenia wojny, Rosja dokonała masowego ataku na Ukrainę. (Agresor) świadomie bierze na cel miasta i obiekty cywilne, odcinając mężczyzn, kobiety i dzieci od dostaw wody, elektryczności i ogrzewania. (...) Będziemy pomagali Ukrainie tak długo, jak będzie to niezbędne" - oznajmiła von der Leyen w nagraniu opublikowanym podczas szczytu G20 na indonezyjskiej wyspie Bali.
We wtorek rosyjskie wojska przeprowadziły zmasowany atak rakietowy, wymierzony głównie w obiekty infrastruktury energetycznej na całej Ukrainie. Był to największy nalot rakietowy od 24 lutego - poinformował rzecznik ukraińskich sił powietrznych Jurij Ihnat. Dodał, że ukraińska obrona powietrzna zneutralizowała 73 z ponad 90 rakiet wystrzelonych przez Rosjan oraz 10 wyprodukowanych w Iranie dronów.
Również we wtorek, w godzinach popołudniowych, na terenie wsi Przewodów w powiecie hrubieszowskim w województwie lubelskim doszło do wybuchu pocisku produkcji rosyjskiej, w wyniku czego śmierć poniosło dwóch obywateli RP - przekazało polskie MSZ w komunikacie w nocy z wtorku na środę.
Prezydent Andrzej Duda w nocnym oświadczeniu dla mediów powiedział, że "nie mamy w tej chwili żadnych jednoznacznych dowodów na to, kto wystrzelił rakietę, prowadzone są czynności śledcze".
Prezydent USA Joe Biden oświadczył w środę po spotkaniu z przywódcami państw zachodnich na Bali w Indonezji, że "to mało prawdopodobne, że rakieta, która spadła na Polskę, została wystrzelona z Rosji". (PAP)
szm/ tebe/
arch.