We wtorek po godz. 15 - jak przekazali przedstawiciele polskich władz - na terenie leżącej niedaleko od granicy z Ukrainą wsi Przewodów (powiat hrubieszowski, woj. lubelskie) spadł pocisk rosyjskiej produkcji; w wyniku eksplozji śmierć poniosło dwóch obywateli Polski.
"Byliśmy świadkami najbardziej dramatycznego - z polskiego punktu widzenia - dnia wojny rosyjsko-ukraińskiej. To są pierwsze ofiary tej wojny na ziemi polskiej, dlatego tak bardzo wszyscy przeżywamy tę tragiczną, niepotrzebną śmierć naszych rodaków" - powiedział lider PO podczas środowego posiedzenia klubu Koalicji Obywatelskiej.
Tusk podkreślił, że nie są jego zadaniem spekulacje dotyczące szczegółów zdarzenia w Przewodowie. "W sensie politycznym nie można mieć żadnej wątpliwości, że to Rosja w 100 procentach odpowiada za tę sytuację. Nie my będziemy rozstrzygać, z jakiego miejsca ta rakieta została odpalona i jakiej była produkcji. To nie jest nasze zadanie. Ale w żadnym wypadku nie powinniśmy zapominać ani przez chwilę, że to atak Rosji na Ukrainę jest powodem tej tragicznej wojny i tego uzasadnionego poczucia zagrożenia, jakie pojawiło się w polskich domach, zarówno w pierwszym dniu wybuchu wojny, jak i wczoraj, wskutek tego tragicznego zdarzenia" - powiedział były premier.
Jak mówił, zdarzenie z Przewodowa unaoczniło, że wojna toczy się bardzo blisko naszych granic i dotyczy Polski i Europy w sposób bezpośredni. "Dlatego tak ważne i tak potrzebne jest budowanie jedności i solidarności, niezależnie od różnic, konfliktów, emocji politycznych w Polsce" - podkreślił.
Wskazywał, że najbliższe miesiące będą dla polskiej klasy politycznej ciągłym egzaminem. "My ten egzamin bezwzględnie musimy zdać celująco: to jest egzamin z odpowiedzialności: za słowa i działania, z jedności i solidarności" - powiedział do parlamentarzystów KO.
Koalicja Obywatelska odwołała serię zaplanowanych na środę konferencji prasowych, które miały być poświęcone ocenie 7 lat rządów PiS.
Siły rosyjskie przeprowadziły we wtorek po południu zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę, wymierzony głównie w obiekty energetyczne.
W środę prezydent USA Joe Biden po spotkaniu z przywódcami państw zachodnich na Bali w Indonezji powiedział, że ma wstępne informacje, które przeczą tezie, by rakieta, która spadła na terytorium Polski została wystrzelona z Rosji. Jak dodał, sugeruje to trajektoria lotu rakiety.(PAP)
Autorzy: Aleksandra Rebelińska, Piotr Śmiłowicz, Daria Kania
kgr/