Stanisław Tyszka w kadencji 2015-2019 był wicemarszałkiem Sejmu. W 2019 roku do parlamentu dostał się z list PSL, z którym formacja Pawła Kukiza zawarła przedwyborcze porozumienie. Do czasu zakończenia współpracy z ludowcami był szefem sejmowej komisji ds. Unii Europejskiej.
Tyszka poinformował w ubiegłym tygodniu, że opuszcza koło Kukiz'15-Demokracja Bezpośrednia. Przyznał wówczas m.in., że drogi jego i Kukiza rozeszły się. "Chciałem i nadal chcę tworzyć alternatywę dla PiS i PO. Uważam, że prymitywna wojna partyjno-plemienna jest dla Polski bardzo szkodliwa. Paweł ponad rok temu uznał, że jednak wejdzie w pewien układ z obecną partią władzy, a konkretnie z Jarosławem Kaczyńskim, czyli osobą, która przez lata rozmontowywała nasz ruch przeciągając kolejnych posłów intratnymi propozycjami" - powiedział.
Tyszka przechodzi do Konfederacji
We wtorek Tyszka poinformował, że dołącza do współtworzącej Konfederację partii KORWiN, a robi to na zaproszenie jej szefa Sławomira Mentzena.
Konfederacja to koalicja zawiązana przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w 2019 - wtedy zarejestrowana została jako komitet wyborczy wyborców Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy. Od lipca 2019 roku funkcjonuje jako federacyjna partia polityczna pod nazwą Konfederacja Wolność i Niepodległość. W Sejmie obecnej kadencji Konfederacja ma koło składające się dotąd z 11 posłów.
We wtorek Tyszka - były wicemarszałek Sejmu i były bliski współpracownik Pawła Kukiza - poinformował, że dołącza do partii KORWiN i Konfederacji. W rozmowie z PAP mówi m.in. o tym, że nie będzie tłumaczyć się za słowa byłego szefa partii KORWiN Janusza Korwin-Mikkego, a także o tym, czy będzie głosował za ustawami, których projekty przygotowało ugrupowanie Kukiz'15.
PAP: Dołączył pan do partii KORWiN, która współtworzy Konfederację, ale nie do koła, które te ugrupowania tworzą w Sejmie.
Stanisław Tyszka: We wtorek wstąpiłem do partii Sławomira Mentzena, na zaproszenie nowego prezesa tej partii. Siłą rzeczy jestem przez to w kręgu Konfederacji, którą uznaję za najbardziej wartościowy twór na polskiej scenie politycznej, tworzony przez parę ugrupowań, w tym przez środowisko Sławomira Mentzena i jego partii, i każde z tych środowisk doceniam. Natomiast, jeżeli chodzi o wstąpienie do koła, to jest decyzja Rady Konfederacji, decyzja członków koła poselskiego, na którą cierpliwie czekam.
PAP: Wstępuje pan do partii KORWiN, zatem jest mu z nią najbardziej po drodze. Będzie się pan musiał więc tłumaczyć z antyukraińskich wypowiedzi jej byłego szefa Janusza Korwin-Mikkego.
S.T.: Mogę się tłumaczyć tylko za swoje wypowiedzi. Wstąpiłem do tej partii ze względu na osobę Sławomira Mentzena - jedynego lidera partii, który jest doktorem nauk ekonomicznych i przedsiębiorcą odnoszącym duże sukcesy, jest bardzo popularny w internecie, mediach społecznościowych przez to, jak uczciwie tłumaczy kwestie podatkowe, kwestie finansowe. Bardzo doceniam rolę pana prezesa Korwin-Mikkego, który jest legendą ruchu wolnościowego w Polsce i którego aktywność publicystyczną śledzę od 30 lat.
PAP: Czyli do wypowiedzi byłego prezesa KORWiN w kwestii wojny na Ukrainie nie odniesie się pan?
S.T.: Podoba mi się, co Konfederacja mówi o kwestiach związanych z pomocą dla Ukrainy i Ukraińców, bo to jest jedyna formacja, która mówi o tym, jakie są koszty wszystkich programów socjalnych, którym zostali objęci uchodźcy z Ukrainy. Polacy mają prawo wiedzieć, w jakim wymiarze za pieniądze podatników są finansowane wszystkie programy socjalne: szkoły, przedszkola, szpitale i 500 plus.
PAP: Jednym z powodów pana odejścia z Kukiz'15 było to, że Paweł Kukiz rozpoczął współpracę z PiS. Ale czy będzie pan głosował z Pawłem Kukizem np. w sprawie sędziów pokoju czy obniżenia progu w referendach lokalnych, czyli w kwestiach, które należały do treści porozumienia z PiS?
S.T.: Jestem w specyficznej sytuacji, bo byłem autorem programu Kukiz'15 w 2015 roku. Później z gronem ekspertów m.in. dr Michałem Jabłońskim i profesorem Piotrem Kruszyńskim opracowaliśmy białą księgę, która posłużyła do napisania tej ustawy (ws. sędziów pokoju). Nie mogę zatem głosować przeciwko swojemu projektowi. Pytanie tylko, jak on będzie wyglądał finalnie, bo minister Zbigniew Ziobro chce go połączyć ze spłaszczeniem struktury sądów, a tu mam wątpliwości.
PAP: Będzie pan startował w wyborach parlamentarnych 2023 r. z list Konfederacji? Wcześniej rozważał pan zakończenie politycznej kariery.
S.T.: W polityce nie da się działać samodzielnie m.in. ze względu na to, że nie mamy jednomandatowych okręgów wyborczych do Sejmu, więc cieszę się, że znalazłem środowisko m.in. w osobie Sławomira Mentzena, ale też wszystkich kolegów-posłów z Konfederacji, którzy są mi bardzo bliscy ideowo, więc tak, zamierzam startować w wyborach w przyszłym roku.
Autor: Grzegorz Bruszewski
kgr/