We wtorek po godz. 15 na terenie leżącej niedaleko od granicy z Ukrainą wsi Przewodów (powiat hrubieszowski, woj. lubelskie) spadł pocisk rosyjskiej produkcji; w wyniku eksplozji śmierć poniosło dwóch obywateli Polski.
“Absolutnie nic nie wskazuje na to, że zdarzenie w Przewodowie było to intencjonalny atak na Polskę. Nie mamy żadnych dowodów, że rakieta została wystrzelona przez Rosję; jest wysokie prawdopodobieństwo, że była to rakieta ukraińskiej obrony” - przekazał w środę podczas konferencji prezydent Andrzej Duda.
Dr Maciej Milczanowski zapytany przez PAP.PL, co wydarzenie na granicy z Ukrainą mówi o reakcji NATO, wskazał na Stany Zjednoczone jako na główną siłę Sojuszu Północnoatlantyckiego. Jego zdaniem "polityka USA jest bardzo racjonalna".
“Byliśmy informowani zależnie od sytuacji. Amerykanie wiele zmienili przez ostatnie dekady i starają się rzeczywiście rzetelnie informować” - powiedział Milczanowski.
Jak podkreślił, natychmiastowa gotowość do uruchomienia art. 4. NATO jest w tym przypadku istotna.
“To pewien sygnał, że NATO przygotowuje rozwiązania na wypadek sytuacji, która miała miejsce i ewentualne inne incydenty tego typu. (...) W ramach tych konsultacji dzieli się także pewnymi informacjami wywiadowczymi” - zaznaczył ekspert.
“To ważny sygnał dla Rosji” - dodał.
Autorki: Anna Nartowska, Monika Rutke
an/ mru/ js/