O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Tajlandia: trener uwięzionych w jaskinii chłopców przeprasza rodziców

Trener nastoletnich piłkarzy, którzy są uwięzieni w jaskinii w północnej Tajlandii, przekazał za pośrednictwem nurków list do rodziców chłopców z przeprosinami oraz podziękowaniem za wsparcie.

epa06866935 Thai soldiers prepare scuba diving gear and rescue equipment during the ongoing rescue operations for the child soccer team and their assistant coach, at Tham Luang cave in Khun Nam Nang Non Forest Park, Chiang Rai province, Thailand, 06 July 2018. A former Navy Seal rescue diver died during the rescue operation to bring out 12 boys of a youth soccer team and their assistant coach who have been trapped in Tham Luang cave since 23 June 2018.  EPA/RUNGROJ YONGRIT 
Dostawca: PAP/EPA. PAP/EPA © 2018 / RUNGROJ YONGRIT
PAP/EPA © 2018 / RUNGROJ YONGRIT / epa06866935 Thai soldiers prepare scuba diving gear and rescue equipment during the ongoing rescue operations for the child soccer team and their assistant coach, at Tham Luang cave in Khun Nam Nang Non Forest Park, Chiang Rai province, Thailand, 06 July 2018. A former Navy Seal rescue diver died during the rescue operation to bring out 12 boys of a youth soccer team and their assistant coach who have been trapped in Tham Luang cave since 23 June 2018. EPA/RUNGROJ YONGRIT Dostawca: PAP/EPA. PAP/EPA © 2018 / RUNGROJ YONGRIT

"Dziękuję wszystkim za wsparcie moralne i przepraszam wszystkich rodziców" - napisał Ekkapol Chantawong w liście, który został przez ratowników przekazany do publicznej wiadomości.

Listy swoim rodzicom przekazało także kilku chłopców. "Nie martwcie się, mamo i tato, minęły dwa tygodnie odkąd mnie nie ma, ale wrócę żeby wam pomóc w sklepie" - napisał Bew, którego rodzice prowadzą mały sklep spożywczy.

12 chłopców w wieku 11-16 lat z miejscowego klubu piłkarskiego oraz ich 25-letni trener weszli w sobotę 23 czerwca do jaskini Tham Luang Nang Non w prowincji Chiang Rai na północy Tajlandii, gdzie zostali odcięci od świata przez ulewne deszcze. Kompleks jaskiń ciągnie się tam przez kilka kilometrów, przejścia są wąskie, a w porze deszczowej często zalewa je woda. Grupę odnaleźli w poniedziałek wieczorem w głębi jaskini brytyjscy nurkowie.

Choć według władz wszyscy są bezpieczni, nierozwiązana pozostaje kwestia wydostania ich z jaskini, która wciąż jest częściowo zalana wodą. Na razie wycieńczonym chłopcom i trenerowi przekazano wysokokaloryczne pożywienie i lekarstwa.

Akcja ratownicza w ostatnich dniach poruszyła cały świat. W sprawę zaangażowali się najlepsi światowi eksperci, którzy próbują opracować sposób na wydostanie grupy z jaskinii.

Na razie jednak wszelkie próby kończą się niepowodzeniem. Po utracie przytomności spowodowanej brakiem tlenu po wejściu do jaskini zmarł w piątek jeden z tajskich ratowników. Kilka godzin później szef Sztabu Kryzysowego, Narongsak Osottanakorn, który jest także gubernatorem prowincji Chiang Rai, oświadczył, że próba ta była "nieodpowiednia" i nie podjęte zostaną akcje, które naraziłyby na śmierć ratowników. Obecnie wydostanie chłopców z jaskini zalanej wodą jest tym bardziej niemożliwe, że większość uwięzionej grupy nie umie pływać ani też nurkować.

Ratownicy przygotowują się na scenariusz, w którym młodzi piłkarze będą musieli spędzić w środku nawet kilka miesięcy do momentu, w którym poziom wody obniży się. Specjaliści rozważają jednak m.in. wykonanie odwiertów od góry jaskiń. (PAP)

zm/

Serwisy ogólnodostępne PAP