Brazylia, uznawana przez wielu fachowców za faworyta tegorocznych mistrzostw świata, rozpocznie udział w turnieju od czwartkowego meczu z Serbią w grupie G.
"Canarinhos" mają teoretycznie bardzo mocny skład. Nic więc dziwnego, że już planują tzw. cieszynki po zdobywanych bramkach. I mają gotowe różne warianty.
Raphinha, jeden z ofensywnych piłkarzy reprezentacji Brazylii, ujawnił na początku tego tygodnia, że zespół przygotował tańce... aż do dziesiątej bramki w turnieju.
Napastnik kadry Vinicius Junior został niedawno skrytykowany w Hiszpanii za swój taniec po bramkach zdobywanych dla Realu Madryt.
"Absolutnie to nie jest nabijanie się z kogokolwiek. W żaden sposób" - podkreślił w środę trener Tite.
"To jedna z naszych charakterystycznych cech i robimy to naturalnie, gdziekolwiek się znajdujemy. Tak jak szanujemy wszystkie inne kultury, choćby kulturę arabską i innych krajów, tak również prosimy o uszanowanie naszej" - dodał.
Selekcjoner ma do dyspozycji na mundialu wiele gwiazd, zwłaszcza w formacji ofensywnej - oprócz dwóch wspomnianych piłkarzy również m.in. Neymara, Gabriela Jesusa, Rodrygo czy Richarlisona.
"Musimy szanować to, jacy jesteśmy. To nasze szczęście. Są chwile, kiedy możemy się dobrze bawić. Każdy tłumaczy to na swój sposób, a my robimy właśnie tak – tańcząc. Szanując naszych rywali, oczywiście, ale też samych siebie" - podkreślił Tite.
Oprócz Serbii rywalami Brazylii w grupie G będą Szwajcaria i Kamerun. (PAP)
mar/