Obawy te pojawiają się pośród nacisków ze strony rządu USA, który chce się upewnić, że sojusznicy są przygotowani na taką możliwość, oraz dąży do tego, by zwiększyć inwestycje w produkcję systemów wykrywających użycie broni chemicznej - informuje portal, opierając się na rozmowach z sześcioma znającymi sprawę anonimowymi urzędnikami.
Stany Zjednoczone nie mają żadnych danych wywiadowczych, które sugerowałyby, że taki atak na Ukrainie jest nieuchronny - zaznacza Politico. Wielu urzędników amerykańskiego Departamentu Obrony twierdzi natomiast, że walki w miesiącach zimowych utkną w impasie, a żadna ze stron nie będzie w stanie zająć dużo terenu. Jednak w przypadku ciągłych strat na polu walki lub całkowitego załamania się rosyjskiej armii - zaznaczają - Moskwa może uciec się do użycia broni chemicznej - w tym tej, kojarzonej z próbą otrucia opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.
W takim ataku użyto by środków chemicznych, które można łatwo ukryć, co utrudniłoby państwom zachodnim przypisanie ich Moskwie - powiedział jeden z urzędników cytowany przez Politico. Niektóre chemikalia mogą być przekształcone w aerozol lub użyte w amunicji, aby zadać obrażenia dużej grupie ludzi.
Stany Zjednoczone od dawna wiedzą, że Rosja inwestuje w zwiększenie swojego potencjału w zakresie broni chemicznej - pisze portal. Wyżsi urzędnicy naciskają również na zmianę podejścia USA do przygotowania i odpowiedzi na potencjalne ataki bronią chemiczną przez różne państwa, nie tylko Rosję.
Rosja prawdopodobnie używała broni chemicznej w Syrii - zaznacza Politico. USA oskarżyły Moskwę o pomoc syryjskiemu rządowi w zatuszowaniu użycia zakazanej toksycznej amunicji podczas wojny domowej w tym kraju - uzupełnia.
Eksperci i urzędnicy są zdania, że zdobywanie informacji wywiadowczych w zakresie broni chemicznej staje się coraz trudniejsze. "Substancje używane do jej rozwoju łatwo ukryć, można je przechowywać w legalnych gałęziach przemysłu" - powiedział Gregory Koblentz, dyrektor Biodefense Graduate Program na George Mason University. "Nasze tradycyjne metody wywiadowcze, w których jesteśmy naprawdę dobrzy, takie jak zdjęcia satelitarne i wywiad elektromagnetyczny, nie są w tym przypadku przydatne (...) Potrzeba do tego wywiadu osobowego, bardzo trudnego do pozyskania" - dodał.
"Zawsze byliśmy świadomi, że mają środki i możliwości użycia tego typu broni" - powiedział Politico jeden z urzędników Pentagonu. "Nasza ocena pozostaje niezmienna. Uważnie obserwujemy ten konflikt, ale nie widzieliśmy niczego, co skłoniłoby nas do zmiany naszego stanowiska" - zaznaczył.
USA nałożyły na Rosję sankcje za użycie wobec Aleksieja Nawalnego środka zwanego pod nazwą Nowiczok, wymierzając je w podmioty zaangażowane w rozwój zdolności tego kraju do produkcji broni chemicznej i biologicznej - przypomina portal.
Rosja natomiast oskarżyła USA o posiadanie tajnego programu broni biologicznej. Urzędnicy i eksperci twierdzą, że jest to dezinformacja mająca na celu zdyskredytowanie USA, które nadal zwiększają wsparcie dla Ukrainy na polu walki. (PAP)
gn/