Rozmowa prezydenta Dudy z rosyjskimi komikami. Będą konsekwencje personalne i kary

2022-11-24 13:58 aktualizacja: 2022-11-25, 07:40
Prezydent Andrzej Duda Fot. PAP/Radek Pietruszka
Prezydent Andrzej Duda Fot. PAP/Radek Pietruszka
Wewnętrzne postępowanie w KPRP wszczęte po rozmowie Andrzeja Dudy z rosyjskim pranksterem, który podawał się za Emmanuela Macrona, wykazało, że instrukcja ws. połączeń z zagranicznymi partnerami w tej sytuacji nie była zastosowana. Zostaną wyciągnięte konsekwencje personalne - mówi wp.pl szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot.

We wtorek w internecie pojawiło się nagranie mające przedstawiać rozmowę podszywającego się pod prezydenta Francji Emmanuela Macrona rosyjskiego komika z prezydentem Andrzejem Dudą, do której miało dojść tydzień wcześniej, w nocy z wtorku na środę, po eksplozji rakiety w Przewodowie.

"W Kancelarii Prezydenta RP, po poleceniu pana prezydenta, przeprowadzono wewnętrzne postępowanie wyjaśniające, które wykazało, że instrukcja w sprawie połączeń z zagranicznymi partnerami, którą przyjęto w 2021 roku, w tej sytuacji nie była zastosowana. Zostaną w tej sprawie wyciągnięte konsekwencje personalne" - podkreślił w rozmowie z Wirtualną Polską szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot.

Minister nie wskazał nazwisk odpowiedzialnych osób i nie podał rodzaju kary, jaką mają ponieść. "To są sprawy kadrowe pracowników, w tym osób na stanowiskach kierowniczych w Kancelarii Prezydenta, więc nie chcę mówić o nazwiskach i formie kar, które dotkną te osoby" - dodał.

Oprócz kar postępowanie naprawcze

Szef gabinetu prezydenta w rozmowie z portalem podkreślił, że w związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami w Kancelarii Prezydenta przeprowadzone będzie "postępowanie naprawcze". "Będą dodatkowe szkolenia, instrukcje dla osób, które będą uczestniczyły w połączeniach pana prezydenta" - zaznaczył.

Jak wskazuje wp.pl, instrukcja bezpieczeństwa w sprawie połączeń z zagranicznymi partnerami dotyczy uczestnictwa odpowiedzialnych pracowników za łączenie tych rozmów. "To osoby, które powinny być w stałym kontakcie z ambasadami, gabinetami za granicą, które potrafią na bieżąco zastosować procedurę potwierdzania na podstawie numerów telefonów, czy zwrotnie na numer telefonu, który druga strona poda" - wyjaśnia Szrot.

"To Kancelaria Prezydenta organizowała i obsługiwała pana prezydenta w tych okolicznościach, dlatego musimy się uderzyć we własną pierś. Trzeba jednak pamiętać, i to będziemy brali pod uwagę, jaką sytuację mieliśmy w tę pamiętną noc, kiedy działaliśmy pod wielką presją czasu. Nie będę jednak mówił o szczegółach kar dyscyplinarnych" - podkreślił Szrot.(PAP)

mar/