Spotkanie decydujące o losach obu zespołów rozpocznie się dopiero o godz. 22 czasu lokalnego, czyli o 20 w Polsce.
"Nikt nie lubi czekać tak długo na mecz" - przyznał team menedżer drużyny narodowej i rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski na antenie TVN24.
"Pomiędzy obiadem a wyjazdem na stadion nic się nie będzie działo. Piłkarze schowają się w pokojach i będą się koncentrować. Wiele godzin oczekiwania jeszcze przed nami. Dlatego też zmieniliśmy trochę swoje plany, przesunęliśmy wszystko o godzinę, żeby skrócić oczekiwanie i żeby rytm dnia pozostał taki sam" - dodał.
Wczesnym popołudniem trener Czesław Michniewicz spotkał się z piłkarzami na ostatniej odprawie taktycznej i wtedy też oficjalnie mieli oni poznać skład drużyny.
"Nie chcemy oglądać się na tabelę, na mecze innych. Wszystko jest w naszych głowach i nogach, sami możemy zagwarantować sobie wyjście z grupy. Tutaj nikt nie analizuje, nikt nie liczy bramek czy kartek. Oczywiście my jako sztab mamy to przeanalizowane, ale zawodnikom zabiera to spokój i niepotrzebnie mąci w głowach. Skupmy się na sobie, zagrajmy jak najlepszy mecz. Jak zdobędziemy punkty, to będziemy mieć awans" - podsumował Kwiatkowski.
Remis daje awans
Po dwóch seriach spotkań w grupie C mundialu biało-czerwoni prowadzą w tabeli z dorobkiem czterech punktów, a Argentyna jest druga z trzema, podobnie jak Arabia Saudyjska. Już remis zapewni Polakom awans do fazy pucharowej i 1/8 finału, w której ostatnio rywalizowali w 1986 roku. W przypadku wygranej dwukrotnych mistrzów globu, o losach zespołu Michniewicza zdecyduje wynik rozgrywanego równolegle starcia Saudyjczyków z Meksykanami.(PAP)
mar/