Fala protestów w Chinach przeciwko obostrzeniom covidowym. Władze zaczynają się wycofywać

2022-11-30 14:46 aktualizacja: 2022-11-30, 17:54
Chińczycy protestują przeciwko obostrzeniom Fot. PAP/EPA/WU HAO
Chińczycy protestują przeciwko obostrzeniom Fot. PAP/EPA/WU HAO

Po fali protestów w wielu miastach Chin władze Kantonu na południu kraju złagodziły w środę surowe środki zapobiegania pandemii Covid-19, uzasadniając to rządowymi wytycznymi dotyczącymi „optymalizacji” polityki „zero covid”.

Zamieszkany przez 19 mln osób Kanton, ważny ośrodek handlu i przemysłu, stał się w ostatnich tygodniach jednym z epicentrów największej fali zakażeń w Chinach kontynentalnych od początku pandemii. W ostatnich dniach bilanse wykrywanych infekcji zaczęły jednak spadać.

Władze dzielnic Haizhu, Tianhe, Baiyun, Liwan, Panyu, Conghua i Huadu wydały oświadczenia o zwolnieniu z lockdownów obszarów poddanych „tymczasowej kontroli”. Zamknięte pozostały natomiast budynki, w których niedawno wykryto nowe infekcje, określane jako „strefy wysokiego ryzyka”.

„Już wyszedłem, pierwszy raz od jakiegoś miesiąca” – powiedział PAP mieszkaniec dzielnicy Haizhu, gdzie wykrywano najwięcej infekcji, a lockdowny były najsurowsze. W czasie obowiązujących od wielu tygodni restrykcji mógł wychodzić na dwór wewnątrz osiedla, ale nie mógł go opuszczać.

W jego okolicy ludzie świętują zwolnienie z lockdownów, odpalając fajerwerki - powiedział.

„Wczoraj nas zamknęli, dzisiaj otworzyli” – powiedziała PAP kobieta mieszkająca na jednym z osiedli w centralnej dzielnicy Yuexiu. W nocy z poniedziałku na wtorek osiedle zostało otoczone barierami, a w środę ponownie je otwarto.

Przed pobliskim szpitalem ustawiły się długie kolejki oczekujących na test pod kątem koronawirusa. „Jutro wracamy do pracy, więc potrzebujemy wyniku badania” – powiedziała PAP jedna z oczekujących.

Na konferencji prasowej miejskie służby medyczne przedstawiły nowe wytyczne, zgodnie z którymi obszary „wysokiego ryzyka” powinny obejmować tylko pojedyncze budynki, masowe testy nie powinny być arbitralnie rozszerzane, a osobom uznanym za „bliskie kontakty” zakażonych należy w miarę możliwości pozwalać na kwarantannę w domach, a nie rządowych izolatoriach.

W ostatnich tygodniach na Haizhu, gdzie mieszka wielu robotników napływowych z innych prowincji Chin, dochodziło do protestów przeciwko lockdownom. W nocy z wtorku na środę rozgniewani mieszkańcy starli się z oddziałami policji w kombinezonach epidemicznych. Kilka dni wcześniej protesty w innej części dzielnicy stłumiła paramilitarna policja.

W weekend demonstracje przeciwko utrzymywanej przez chińskie władze polityce „zero covid” odbywały się w Pekinie, Szanghaju, Wuhanie i innych metropoliach. W Szanghaju zebrało się około tysiąca osób, które wznosiły m.in. hasła przeciwko komunistycznym władzom kraju.

Z Kantonu Andrzej Borowiak (PAP)

mar/