Wojciech Szczęsny pomimo tego, że jak zadeklarował, po raz ostatni uczestniczy w Mistrzostwach Świata, jest w stanie sprostać oczekiwaniom trenera, kolegów z drużyny oraz kibiców reprezentacji. Pomimo dwóch skutecznych strzałów Argentyńczyków w ostatnim meczu grupowym, bramkarz obronił drugiego już karnego w fazie grupowej. Sam Leo Messi strzelał z jedenastu metrów, jednak nasz goalkeeper wykazał się refleksem i obronił gola.
Tysiące kibiców okazywało entuzjazm, jednak najwierniejsi fani Szczęsnego czekali na niego w Polsce. Żona piłkarza, pochodząca z Ukrainy piosenkarka Marina Łuczenko-Szczęsna udostępniła na Instagramie szczególne nagranie. Widać na nim, jak artystka rozmawia z mężem tuż po meczu, nie kryjąc wzruszenia. Towarzyszą jej znajomi, którzy entuzjastycznie wykrzykują jego imię w rytm kibicowskich przyśpiewek. Na filmiku widoczny jest również kilkuletni synek pary.
W wywiadzie dla TVP tuż po meczu z Argentyną Szczęsny zadedykował synowi swój występ w fazie grupowej dodając: "synku, tata nie wraca do domu".
Autorka: Klaudia Grzywacz
kgr/