Nad sprawą grupy, której celem było wyłudzanie podatku VAT, pracowali funkcjonariusze mazowieckiej Krajowej Administracji Skarbowej wspólnie z policjantami lubelskiego Centralnego Biura Śledczego Policji pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
"Grupa działała w woj. mazowieckim w latach 2013-2015 i w tym okresie tworzyła sieć spółek z branży przemysłowej. Za pośrednictwem spółek wystawiano nierzetelne faktury VAT. Dokumentowały fikcyjne transakcje zakupu oraz sprzedaży towarów i usług" - poinformowała PAP rzeczniczka szefa Krajowej Administracji Skarbowej Justyna Pasieczyńska.
"Wartość fałszywych faktur szacuje się na ponad 50 mln zł. Ze wstępnych ustaleń wynika, że straty budżetu państwa z tego tytułu to blisko 3 mln zł" - wyjaśniła rzeczniczka szefa KAS.
W ostatnim czasie służby przeprowadziły w tej sprawie akcję w woj. mazowieckim i kujawsko-pomorskim. "Zatrzymano wówczas 9 osób" - przekazała rzeczniczka Centralnego Biura Śledczego Policji podinsp. Iwona Jurkiewicz.
"W trakcie działań funkcjonariusze przeszukali miejsca zamieszkania podejrzanych, siedziby biur oraz spółek, w efekcie czego zabezpieczono dużą ilość dokumentacji finansowo-księgowej, sprzęt elektroniczny, a także na poczet ewentualnych przyszłych kar mienie o wartości 3,5 mln zł" - podkreśliła rzeczniczka CBŚP.
Zatrzymani zostali doprowadzeni do Prokuratury Okręgowej w Zamościu, gdzie usłyszeli zarzuty kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, poświadczenia nieprawdy w dokumentach, popełnienia przestępstw karnoskarbowych, prania brudnych pieniędzy, a także wyłudzenia od jednej z firm ubezpieczeniowych odszkodowania w kwocie przekraczającej 2,8 mln zł za towar stracony w pożarze.
Cztery osoby tymczasowo aresztowane
"Na wniosek prokuratora cztery osoby, w tym dwie kierujące zorganizowaną grupą przestępczą, zostały tymczasowo aresztowane przez sąd. Wobec pozostałych osób zastosowano środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym w postaci dozoru policji i zakazu opuszczania kraju" - przekazała Prokuratura Okręgowa w Zamościu.
Za zarzucane czyny może grozić do 12 lat więzienia. (PAP)
Autor: Bartłomiej Figaj
mmi/