Jak jednak zaznaczyła prezes Misztal-Konecka obecnie "z powodu postawy niektórych sędziów posiedzenia w składach powiększonych w praktyce się nie odbywają".
PAP: Na jakim obecnie poziomie kształtuje się wpływ spraw - w tym skarg kasacyjnych - dotyczących kredytów frankowych do Izby Cywilnej SN? Czy liczba takich spraw wzrasta, czy maleje?
Joanna Misztal-Konecka: Już ponad rok temu zauważyłam, że wpływ tzw. spraw frankowych wzrasta. Tendencja ta znacząco nasiliła się, gdy we wrześniu ub.r. pełny skład Izby Cywilnej zamiast rozstrzygnąć zagadnienia prawne przedstawione przez I prezes SN, przedstawił Trybunałowi Sprawiedliwości UE pytania o prawidłowość powołania części sędziów tej Izby.
Z sądów powszechnych docierały do mnie informacje, że wcześniej stosunkowo często wstrzymywano się z rozpoznawaniem spraw frankowych do czasu udzielenia przez Izbę Cywilną odpowiedzi na przedstawione zagadnienia, gdyż miały one duże znaczenie dla rozstrzygnięć na wszystkich szczeblach sądownictwa. Postanowienie z września ubiegłego roku sprawiło, że sądy drugiej instancji przestały liczyć na wskazówki ze strony SN i w pełnym zakresie przystąpiły do wydawania rozstrzygnięć.
Rezultatem tego jest wzrastający z miesiąca na miesiąc udział skarg kasacyjnych w sprawach frankowych w ogólnej liczbie skarg, które wpływają do Izby Cywilnej. Jeszcze w lipcu tego roku skargi takie stanowiły mniej niż połowę, aby w październiku i listopadzie osiągnąć poziom ok. 60 proc. wszystkich spraw. Dla porównania – w lipcu ubiegłego roku wpłynęło do Izby 285 skarg kasacyjnych, z tego 7 proc. stanowiły sprawy frankowe. W lipcu 2022 r. wpłynęło 461 skarg kasacyjnych, z czego ponad 50 proc. to sprawy frankowe.
Wzrost liczby spraw tego rodzaju w ostatnim czasie sprawia, że udział spraw frankowych wśród tych najbardziej zaległych jest zdecydowanie mniejszy niż w sprawach wpływających na bieżąco. Z grupy najstarszych – sprawy frankowe to 10 proc. spraw oczekujących (wpływ do 2021 r.), z wpływu w roku 2021 r. jest to 18 proc. spraw. Jeżeli jednak nie zdarzy się nic, co pozwalałoby na odwrócenie obecnych tendencji, powstanie większych zaległości jest nieuniknione.
PAP: Czy w ciągu ostatnich miesięcy pojawiły się w związku z tym jakieś nowe informacje dotyczące terminów lub rozstrzygnięć w sprawie wspomnianych przez Panią pytań skierowanych do TSUE w związku z rozpatrywaniem przez całą Izbę Cywilną zagadnień sformułowanych w styczniu 2021 r. przez I prezes SN?
J. M.-K.: Z ostatnio nadesłanych informacji wynika, że Trybunał oczekuje na zajęcie stanowiska w sprawie przez uczestników postępowania. Niezależnie jednak od tego, kiedy TSUE zdecyduje się udzielić odpowiedzi na zadane mu przez SN pytania, nie będą to odpowiedzi dotyczące problemów w rozstrzyganiu spraw frankowych, bo nie o to zapytał SN. Po udzieleniu przez TSUE odpowiedzi na pytania zadane w postanowieniu z września 2021 r., kiedy ostatecznie wyjaśni się już kwestia składu, w jakim SN ma orzekać, potrzeba udzielenia merytorycznej odpowiedzi na pytania I prezes SN może znacznie stracić na aktualności.
PAP: Jak na rozpatrywanie spraw i zagadnień prawnych odnoszących się do kredytów frankowych wpływa dotychczasowy brak merytorycznego rozstrzygnięcia wspomnianych wyżej zagadnień prawnych przekazanych przez I prezes SN całej Izbie Cywilnej?
J. M.-K.: Trzeba niestety przyznać, że brak jednolitego stanowiska stanowi znaczący problem. Mając świadomość potrzeby wzięcia przez SN odpowiedzialności za ujednolicanie orzecznictwa, zorganizowałam konferencję izbową poświęconą problemom orzecznictwa w sprawach frankowych, a następnie podjęłam decyzję o czasowej intensyfikacji orzekania w tym obszarze. Efektem tych starań jest przede wszystkim określenie skali rozbieżności.
Chociaż nie budzi już właściwie wątpliwości abuzywny charakter klauzul przeliczeniowych, istnieją znaczące różnice co do konsekwencji tej abuzywności – jedni sędziowie uważają, że umowa kredytu jest nieważna, inni – że wiąże strony w pozostałym zakresie a kredyt podlega tzw. odfrankowieniu. Liczne różnice dotyczą także kwestii bardziej szczegółowych, jak np. sposobu orzekania przez sądy o żądaniach ewentualnych, które w sprawach frankowych występują bardzo często. (...)
Co interesujące, jedynie ok 40 proc. skarg kasacyjnych w sprawach kredytów frankowych jest na tzw. przedsądzie przyjmowana do dalszego rozpoznania. Procent ten jest i tak większy niż w pozostałych rodzajach spraw, ale biorąc pod uwagę skalę rozbieżności można byłoby się spodziewać, że będzie wyższy.
Stosunkowo niski odsetek spraw przyjętych tłumaczę tym, że skargi kasacyjne prawie we wszystkich przypadkach składają pełnomocnicy banków, a w przedstawianych zarzutach często stoją na stanowisku, że stosowane klauzule przeliczeniowe były prawidłowe, ewentualnie, że nieprawidłowo określony kurs franka należy zastąpić kursem średnim NBP. Te kwestie wydają się już natomiast rozstrzygnięte, a niezależnie od stanowiska zajętego przez sąd powszechny, SN jest związany zarzutami skargi i tylko to może oceniać.
Rozważam obecnie przedstawienie powiększonemu składowi zagadnienia odnoszącego się do skutków prawnych stwierdzenia w umowie kredytu klauzul abuzywnych określających główne świadczenie stron.
PAP: Czy obecna sytuacja w sądownictwie, a także w SN - kwestie kwestionowania składów i wniosków o tzw. testy niezależności sędziów - znacząco wpływa na sprawność rozstrzygania tego typu spraw i udzielanie merytorycznych odpowiedzi sądom pytającym?
J. M.-K.: Obecna sytuacja w Sądzie Najwyższym jest trudna. Jest to szczególnie widoczne w Izbie Cywilnej, która w stosunkowo nielicznym składzie 24 sędziów, a nieobsadzonych jest 19 stanowisk sędziowskich, ma do rozpoznania niemal 6 tys. spraw.
Niestety część sędziów skupia istotną swoją uwagę nie na rozstrzyganiu spraw, lecz na działaniach prowadzących do destabilizacji sytuacji – trudno inaczej odczytywać działania kwestionujące orzeczenia tzw. nowych sędziów.
Z powodu postawy niektórych sędziów posiedzenia w składach powiększonych w praktyce się nie odbywają. Wśród sygnatariuszy znanego oświadczenia 30 sędziów, którzy odmówili orzekania z nowymi koleżankami i kolegami, jest aż 10 sędziów Izby Cywilnej. Na uwagę zasługuje przy tym, że w praktyce nie odmawiają oni raczej w sposób bezpośredni i otwarty udziału w rozstrzyganiu poszczególnych spraw, jednak udziałowi temu zapobiegają serie różnych niefortunnych zdarzeń, jak np. powtarzające się krótkotrwałe nieobecności usprawiedliwiane zaświadczeniem lekarskim, składane tuż przed posiedzeniem wnioski o wyłączenie, informacje o umówionych wizytach lekarskich czy kumulacji innych obowiązków służbowych itp.
Wobec istniejących poważnych rozbieżności w orzecznictwie moją intencją jest przedstawienie najpoważniejszych problemów związanych z kredytami frankowymi do rozstrzygnięcia powiększonym składom, najlepiej składowi pełnej Izby. Dla podjęcia uchwały w tej mierze obowiązujący regulamin SN wymaga jednak obecności 2/3 sędziów Izby. W praktyce więc będzie to możliwe, gdy liczba sędziów mniej narażonych na skutki różnego rodzaju zdarzeń losowych uzyska taką większość.
Przed Krajową Radą Sądownictwa toczą się postępowania, które mogą do tego doprowadzić. Wiele zależy także od Prezydenta RP. Prezydent jest również władny obniżyć wymagane do podjęcia uchwały quorum sędziów orzekających w Izbie. Trudno o zdecydowany przełom w rozstrzyganiu spraw frankowych przed nastąpieniem któregoś z tych zdarzeń.
PAP: Czy w ramach usprawnienia rozpatrywania takich spraw możliwe jest ich łączenie, gdy zakres tematyczny sprawy jest zbliżony - np. w przypadku zagadnień prawnych dotyczących wzajemności umów kredytowych?
J. M.-K.: W Izbie podejmowane są działania mające na celu usprawnienie orzekania również poprzez łączenie spraw (...). W odniesieniu do spraw dotyczących wzajemności umów kredytowych decyzja o połączeniu należy do składu orzekającego. Jako prezes Izby mogę jedynie rekomendować jej podjęcie.
Pamiętać należy jednak, że decyzje merytoryczne w tych sprawach, o ile składy nie postanowią inaczej, będą jedynie decyzjami zwykłych składów trzyosobowych. Wiążą one w konkretnych postępowaniach, ale nie ma gwarancji, że w przyszłości SN nie zaprezentuje innego stanowiska. Stąd, wobec liczby spraw frankowych, tak ważne jest podejmowanie decyzji w składach powiększonych.
PAP: Jakie ewentualnie wyznaczone są najbliższe terminy rozpraw i posiedzeń w sprawach zagadnień "frankowych"?
J. M.-K.: W styczniu zaplanowane są posiedzenia w trzech sprawach. Pierwsza dotyczy kwalifikacji umowy kredytu jako wzajemnej, druga – chwili, w której kredytodawca popada w opóźnienie co do zwrotu nienależnego świadczenia spełnionego w wykonaniu nieważnej umowy kredytu, trzecia zaś – ma nieco szerszy zakres, ponieważ odnosi się do prowizji za udzielenie kredytu hipotecznego. (PAP)
Autor: Marcin Jabłoński
kgr/