Samuel Rappylee Bateman, 46-letni przywódca mormońskiej sekty praktykował - obserwowane przez współwyznawców - grupowe rytuały seksualne z dziećmi.
Ponadto jest oskarżony o poligamię (posiadanie 20 żon, z których wiele było nieletnich, a jedną z nich jest jego własna dziewięcioletnia córka), i zmuszanie ich do używania wiadra jako toalety - tak karał je za drobne przewinienia.
Jerusalem Post powołał się na dokumenty, udostępnione przez FBI gazecie "Salt Lake City Tribune". Wynika z nich, że Bateman wykorzystywał nieletnie dziewczęta i dorosłe żony swoich męskich wyznawców seksualnie. Organizował rytualne orgie, którym przyglądali się jego męscy wyznawcy. Inny rytuał nazywał się "Poświęcenie cnoty". Trzej dorośli mężczyźni wykorzystali trzy dziewczynki, z których jedna miała zaledwie 12 lat, a Bateman wystąpił w roli widza.
"Bateman miał jakoby 'wypełniać wolę ojca w niebiesiech', aby zachęcić swoich zwolenników, w tym nieletnie dzieci, do uczestnictwa w aktach seksualnych i spełniać swoje zachcianki" - wynika z oświadczenia FBI.
Bateman został aresztowany 13 września przez FBI - poinformował Jerusalem Post.
Według "Salt Lake City Tribune", po aresztowaniu Batemana, dziewięć jego nieletnich "żon" trafiło do sierocińca w Arizonie. Jednak osiem z nich nagle wyjechało pod koniec listopada wraz z jego dorosłymi "żonami". Gazeta utrzymuje, że ucieczka została zaaranżowana przez Baremana i jego dorosłe "żony". Ostatecznie znaleziono je w hostelu w mieście Spokane (stan Waszyngton) po tym, jak próbowały użyć karty kredytowej należącej do firmy powiązanej z Fundamentalistycznym Kościołem Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich. (PAP)
mmi/