Szczerski zabrał głos na posiedzeniu RB ONZ poświęconym sytuacji humanitarnej na Ukrainie. Jak podkreślał na początku spotkania zastępca sekretarza generalnego ONZ ds. humanitarnych Martin Griffiths, rosyjska agresja zmusiła do ucieczki z domów ponad 14 mln Ukraińców, z czego 6,5 mln to uchodźcy wewnętrzni, zaś 7,8 mln opuściło Ukrainę i przedostało się do Europy.
"W przeciwieństwie do większości konfliktów, gdzie kryzysy humanitarne towarzyszą agresji wojskowej, w przypadku rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie, kryzys humanitarny jest bronią celowo używaną przez agresora" - powiedział Szczerski. "Jedynym celem agresora na tym etapie jest stworzenie i dalsze pogłębienie kryzysu humanitarnego na Ukrainie. Takie działania Federacji Rosyjskiej stanowią zbrodnię wojenną" - dodał.
Ambasador wymieniał sposoby, w jakich Polska - zarówno władze, jak i społeczeństwo - pomaga Ukraińcom od początku wojny. Zaznaczył, że w pomoc Ukrainie i uchodźcom angażowało się 77 proc. Polaków, w polskich szkołach uczy się ponad 200 tys. ukraińskich dzieci, zaś Polska zapewnia opiekę medyczną i schronienie uchodźcom, także wewnątrz Ukrainy. Powołał się też na szacunki OECD, według których Polska wyda na pomoc humanitarną równowartość ok. 1,5 proc. swojego PKB.
"To są znaczące koszty, a potrzeby rosną z każdą chwilą. Niestety, tak długo jak rosyjskie celowe ataki na infrastrukturę energetyczną są kontynuowane (...) liczba osób pilnie potrzebujących pomocy również będzie rosła" - mówił Szczerski. Dodał, że Polska jest w stałym kontakcie z ukraińskimi władzami i dostarcza Ukrainie generatorów prądotwórczych.
Ambasador zauważył, że w wyniku działań Rosji najbardziej cierpią dzieci. Przywołał przy tym niedawną wystawę zorganizowaną przez polską misję przy ONZ "Mamo, nie chcę wojny", zestawiającą rysunki polskich dzieci po II wojnie światowej z rysunkami dzisiejszych dzieci ukraińskich.
"To, co jest też uderzające, to że dzieci również rysują nadzieję i marzenia na przyszłość. Więc usłyszmy przesłanie 7-letniej Iłłarii z Zaporoża: +Chcę pokoju! Chcę, by moja rodzina uśmiechała się, jak wcześniej. Chcę poczuć bezpieczne niebo i jasne, ciepłe słońce nad moją głową+" - mówił Szczerski. "Najwyższy czas, by spełnić jej bardzo proste nadzieje i marzenia. Jest w tej sali jedno państwo, które może to zrobić, jeśli dokona tego wyboru. A plan pokojowy, jak słyszeliśmy, leży na stole" - zakończył ambasador RP.
Oskar Górzyński (PAP)
kw/