Mularczyk, który jest też pełnomocnikiem rządu ds. reparacji wojennych od poniedziałku do środy przebywał w Berlinie, gdzie odbył szereg spotkań.
"Doszło do co najmniej trzech spotkań z przedstawicielami rządu, zarówno sekretarzami stanu w MSZ, także z minister budownictwa, która jest bliskim współpracownikiem kanclerza Olafa Scholza. To były ważne i dobre spotkania, mimo że tematy były trudne" - powiedział Mularczyk w czwartek w Programie Pierwszym Polskiego Radia. Dodał, że odbył też spotkanie z premierem Brandenburgii
"Zwróciłem się do moich rozmówców, że oczekujemy jasnej odpowiedzi na notę dyplomatyczną i że prosilibyśmy, aby ta odpowiedź nastąpiła niezwłocznie" - powiedział.
Dopytywany jak przedstawiciele niemieckiego rządu odnosili się do kwestii reparacji odparł, że "nie było jasnej deklaracji".
"Odniosłem jednak wrażenie, że strona niemiecka jest gotowa do dialogu, ale oczywiście myślę, że musimy też naszą aktywność w Niemczech zwiększyć poprzez większą działalność informacyjną: spotkania, konferencje, eventy, publikacje prasowe" - powiedział.
Wiceminister pytany czy ze strony niemieckich polityków jest wola do dyskusji ws. reparacji, powiedział, że "na razie nie ma takiej deklaracji, żeby rozpocząć dialog, rozmowy czy negocjacje". "Natomiast myślę, że to jest pewien proces i strona niemiecka musi zrozumieć, że ta sprawa jest nieuregulowana. My to w Polsce wiemy, natomiast oni tego nie wiedzą" - powiedział Mularczyk.
Mularczyk: łamiemy narrację, którą Niemcy budowali przez dekady
Według niego, polityka historyczna Niemiec tak kształtowała świadomość Niemców, że wypierali oni z niej fakty, o których chcieliby zapomnieć.
"My dzisiaj tę narrację, którą Niemcy przez dekady budowali, łamiemy. Dzisiaj Niemcom trudno to zrozumieć, trudno to wyjaśnić; muszą sami zmierzyć się z własną historią. My pokazujemy, że Polska była krajem potwornie zniszczonym, wymordowano miliony Polaków i że Polacy nigdy nie dostali żadnych świadczeń z tego tytułu" - powiedział.
"Byliśmy dyskryminowani, inne narody, nacje otrzymywały świadczenia i reparacje, a my nie" - dodał.
Mularczyk zaznaczył jednocześnie, że Polska wysłała ponad 50 not do naszych partnerów, sojuszników, i sprawa dotycząca reparacji jest umiędzynarodowiona. Przyznał, że reakcje są pozytywne i jest duże zrozumienie dla działań Polski.
Mularczyk był też pytany o kwestię upamiętnienia w Berlinie polskich ofiar niemieckiej okupacji. "Oglądałem dwa miejsca, one są rozważane w decyzjach niemieckiego rządu - jedno z nich jest w centrum Berlina. Będziemy się skłaniać do tego, aby to było miejsce godne, a nie na jakimś uboczu. Będziemy chcieli, aby było to miejsce w centrum Berlina" - powiedział.
1 września zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej, z którego wynika, że ogólna kwota strat to ponad 6 bilionów 220 miliardów zł 609 mln zł. Raport przygotował działający w poprzedniej kadencji parlamentu zespół, którym kierował Mularczyk. (PAP)
Autor: Rafał Białkowski
dsk/