W sobotę wieczorem do ratowników Horskiej Zachrannej Służby dotarła informacja o zaginionych turystach, którzy mieli wybrać się na Czerwoną Ławkę lub wejść na Mały Lodowy Szczyt. Ratowników zaalarmowała przyjaciółka jednego z turystów, która straciła z nim kontakt. Mężczyźni nie pojawili się w umówionym miejscu.
Ratownicy ustalili, że mężczyźni byli po raz ostatni widziani w Schronisku Téryego, skąd mimo ostrzeżeń pracowników ruszyli na Czerwoną Ławkę. Później ratownicy obserwowali dużych rozmiarów lawinę schodzącą właśnie w tym rejonie, dlatego ekipy wyruszyły na przeszukiwanie lawiniska. Miejsce, w którym odkopano mężczyzn odnalazł pies tropiący.
„Niestety turyści nie przeżyli zejścia lawiny. Ze względu na znacznie pogarszające się warunki pogodowe - obfite opady śniegu, silny wiatr, zwiększające się ryzyko kolejnych lawin, a także niekorzystną prognozę pogody na kolejny dzień, ratownicy po udokumentowaniu wypadku i podjęciu niezbędnych działań wrócili do bazy w nocy. Ciała turystów zostaną przetransportowane na dół, gdy tylko pozwolą na to warunki pogodowe i sytuacja lawinowa” – poinformowali słowaccy ratownicy górscy.
W Tatrach obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego.
TOPR: Turyści często bagatelizują zagrożenie lawinowe
W sobotę w Tatrach lawina śnieżna schodząc z Przełęczy pod Kopą Kondracką w stronę Doliny Kondratowej przysypała młodego mężczyznę. Ratownikom nie udało się go uratować. Kolejna lawina zeszła ze Szpiglasowej Przełęczy w kierunku Doliny Pięciu Stawów Polskich porywając turystkę. Kobieta na szczęście nie została całkowicie przysypana, a przybyli na pomoc ratownicy TOPR bezpiecznie sprowadzili ją na dół.
Podczas ratowania ludzi zasypanych w śnieżnych lawinach najistotniejszy jest czas dotarcia do poszkodowanego. Według statystyk ratowników górskich, całkowicie przysypana przez lawinę osoba, tylko przez pierwszych 15 minut od zasypania ma 90 proc. szans na przeżycie. Później te szanse gwałtownie spadają, niemalże do zera.
Ratownicy górscy apelują o rezygnację z wysokogórskich wypraw przy panujących warunkach. Drugi, umiarkowany stopień zagrożenia lawinowego oznacza, że wyzwolenie lawiny jest możliwe zwłaszcza przy dużym obciążeniu dodatkowym, przede wszystkim na stromych stokach.
Lawiny powstają jako wynik wielu czynników: nagromadzenia się mas śniegu i rodzaju podłoża, na którym leży, temperatury przy której padał śnieg i jej zmian, wiatru, ukształtowania terenu, przebiegu zmian pogody, dodatkowych sił działających na pokrywę śnieżną np. obecności człowieka i wielu innych.
TPN: lawiny schodzą najczęściej stromymi żlebami, po stokach porośniętych trawą lub utworzonych ze skalnych płyt
Jak informuje Tatrzański Park Narodowy, lawiny schodzą najczęściej stromymi żlebami, po stokach porośniętych trawą lub utworzonych ze skalnych płyt. Intensywne lub długotrwałe opady śniegu zwiększają prawdopodobieństwo zejścia lawiny.
Nie bez znaczenia jest podłoże, na które pada śnieg, jak również prędkość i kierunek wiatru czy gwałtowne zmiany temperatury. Pojawienie się dodatkowego obciążenia, człowieka lub zwierzęcia, może naruszyć równowagę mas śnieżnych i wywołać lawinę.
Zagrożenie lawinowe jest definiowane w międzynarodowej, pięciostopniowej skali. Pierwszy stopień zagrożenia lawinowego oznacza, że zagrożenie jest nieznaczne. Drugi stopień to zagrożenie umiarkowane. Trzeci stopień oznacza znaczne zagrożenie, a czwarty duże. Piąty, najwyższy stopień zagrożenia lawinowego może wystąpić np. w Alpach, w terenach, gdzie zagrożone są osiedla czy drogi, a lawina może dokonać katastrofalnych zniszczeń sięgając dna dolin.
Wybierając się Tatry zimą zawsze należy się liczyć z niebezpieczeństwem lawinowym. (PAP)
Autor: Szymon Bafia
dsk/