Dźgnął nożem sąsiada za to, że ten pstrykał palcami. Grozi mu nawet dożywocie
Kara nawet dożywotniego więzienia grozi 55-latkowi z Łodzi, któremu prokuratura postawiła zarzut usiłowania zabójstwa sąsiada. Mężczyzna dźgnął nożem 32-latka, z którym pił alkohol, bo ten pstrykał palcami, a to bardzo denerwowało napastnika. Decyzją sądu 55-latek został tymczasowo aresztowany.

Do zdarzenia doszło w sobotę rano; około godziny 10 łódzcy policjanci otrzymali informacje o uszkodzeniu ciała, do którego miało dojść przy ulicy Pomorskiej. Bezzwłocznie pojechali we wskazany rejon. Na miejsce skierowana została również grupa dochodzeniowo-śledcza.
"Stróże prawa wchodząc na klatkę schodową, minęli ratowników medycznych, którzy zabierali nieprzytomnego mężczyznę do szpitala. W mieszkaniu była zgłaszająca - partnerka pokrzywdzonego oraz ich 55-letni sąsiad. Jak się okazało, tego dnia wszyscy pili alkohol. W pewnym momencie doszło do sprzeczki pomiędzy mężczyznami. Powodem było pstrykanie palcami przez 32-latka, co nie spodobało się jego starszemu znajomemu. Po kilkukrotnych bezskutecznych próbach zwrócenia mu uwagi, chwycił leżący nóż kuchenny i ugodził go w okolice serca" - zrelacjonowała mł. asp. Kamila Sowińska z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Badanie wykazało ponad 2 promile alkoholu w organizmie 55-latka. Mężczyzna usłyszał już prokuratorski zarzut usiłowania zabójstwa. Zatrzymanemu grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności. Na wniosek Prokuratury Rejonowej Łódź-Śródmieście sąd zadecydował o jego tymczasowym aresztowaniu.(PAP)
Autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska
mar/