Sejm odrzucił wniosek opozycji o wyrażenie wotum nieufności wobec Zbigniewa Ziobry

2022-12-13 20:03 aktualizacja: 2022-12-14, 08:20
Zbigniew Ziobro. Fot. PAP/Mateusz Marek
Zbigniew Ziobro. Fot. PAP/Mateusz Marek
Sejm opowiedział się we wtorkowym głosowaniu za odrzuceniem wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Wniosek ten w połowie listopada złożyły kluby KO i Lewicy oraz koło Polska 2050.

W nocy z poniedziałku na wtorek sejmowa komisja sprawiedliwości, po wielogodzinnych obradach, negatywnie zaopiniowała ten wniosek.

"Minister sprawiedliwości, którego mamy, jest ogarnięty nienawiścią do UE i demokracji; uparcie niszczy fundament naszej obecności w UE, a więc fundament naszego bezpieczeństwa" - mówiła podczas posiedzenia komisji Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO).

"Fakty kompletnie was nie interesują, nie słuchacie" - mówił w nocy Ziobro zwracając się do opozycji na koniec obrad komisji. Ocenił też, że jedyne, co wychodzi opozycyjnym ugrupowaniom, to "robienie hucpy". "Hucpy, która opiera się na pogardzie wobec faktów, wobec prawdy, nawet wobec waszych wyborców, ale co najważniejsze i najbardziej bolesne - wobec Polski, waszej ojczyzny" - podkreślił minister. "Chyba dziewiąty raz opozycja podejmuje próbę odwołania mnie z urzędu ministra sprawiedliwości. Gratuluję wam skuteczności" - ironizował szef MS.

Szef klubu KO Borys Budka, uzasadniając w listopadzie wniosek o odwołanie Ziobry stwierdził, że to "powiedzenie sprawdzam dla tych wszystkich, którzy mówią dziś, jak bardzo potrzebne są pieniądze z funduszy europejskich". Jak ocenił, w tej chwili "jedyną blokadą środków europejskich dla Polski jest weto, które zgłasza Ziobro".

Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski mówił zaś, że Ziobro upolitycznił prokuraturę na niespotykaną dotąd skalę, zbiera też haki na swoich politycznych sojuszników ze Zjednoczonej Prawicy. "Dziś jest pierwszym blokującym pieniądze z Funduszu Odbudowy i blokującym porozumienie z Unią Europejską" - zaznaczył.

Ziobro mówił w listopadzie, że pełni funkcję ministra "nie dla stanowiska, ale dla idei, wartości i suwerenności". "Mam nadzieję, że Donald Tusk nie okaże się tym razem polityczną fujarą, bo zawsze się okazywał, zawsze składał wniosek i wychodziło na to, że wyprowadzali go na tarczy, nigdy nie wychodził z tarczą. Mam nadzieję, że nie okaże się polityczną fujarą, bo wtedy będę musiał mu dedykować znaną wypowiedź Józefa Piłsudskiego, którą przytoczę wówczas, kiedy dojdzie do takiego rozstrzygnięcia, ale może tym razem im się uda" - mówił wówczas szef MS.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński w zeszłym tygodniu wyraził przekonanie, iż minister Ziobro zostanie obroniony podczas głosowania nad wnioskiem o wotum nieufności. "Wiem, że z całą pewnością sam premier będzie występował w jego obronie" - zapewnił Kaczyński.

Premier: cała Zjednoczona Prawica będzie głosować przeciwko odwołaniu szefa MS

Cała Zjednoczona Prawica będzie głosować przeciwko wnioskowi o wotum nieufności dla ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry; obronimy nasz rząd i uzyskamy środki z UE, zwalczymy kryzys i zwyciężymy za 10 miesięcy - powiedział w Sejmie premier Mateusz Morawiecki.

Sejm we wtorek wieczorem debatował nad wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Wniosek ten w połowie listopada złożyły kluby KO i Lewicy oraz koło Polska 2050.

"Zjednoczona Prawica jest twarda, jak stal. Im bardziej nas bijecie, tym jesteśmy twardsi. Im bardziej chcecie nas zdestabilizować, rozszczepić, tym bardziej Zjednoczona Prawica jest zjednoczona" - mówił na zakończenie debaty szef rządu.

Według niego opozycja zazdrości Zjednoczonej Prawicy, że potrafi się dogadać wbrew różnicom dzielącym koalicjantów. "Was łączy jedna rzecz: nienawiść do PiS, a nas łączy Polska" - powiedział Morawiecki.

Podkreślił, że nie raz bronił ministra sprawiedliwości podczas debat nad wnioskami o jego odwołanie i - jak zapewnił - wszystkie argumenty są w mocy.

"Dzisiaj kilka zdań chcę powiedzieć o was" - zwrócił się Morawiecki do polityków opozycji. Ocenił, że opozycja złożyła wniosek o wotum nieufności, aby "destabilizować i faulować", w szczególnym czasie, kiedy klasa polityczna powinna być zjednoczona.

"Nie ma was, kiedy walczymy z inflacją i kryzysem, nie ma was, kiedy walczymy o to, żeby Ukraina mogła przetrwać - w tych wszystkich tematach was nie ma. Ba! Wielcy Europejczycy! Nie ma ich, kiedy my walczymy o środki unijne. Oni robią wszystko, żebyśmy w UE nie dostali tych środków. To jest właśnie faulowanie, to jest gra poniżej pasa" - oświadczył premier.

Jego zdaniem mamy do czynienia z opozycją, która nie bierze pod uwagę bardzo trudnych okoliczności zewnętrznych i wewnętrznych. "Potrafią przez godzinę opowiadać o kryzysie i nie zająknąć się o jego prawdziwych przyczynach" - ocenił Morawiecki.

"Przeciwko temu wnioskowi o wotum nieufności będzie głosowała cała Zjednoczona Prawica. Obronimy ministra sprawiedliwości, obronimy nasz rząd, ale pójdziemy dalej: uzyskamy te środki z Unii Europejskiej, zwalczymy inflację, zwalczymy kryzys i zwyciężymy za 10 miesięcy w wyborach" - oświadczył premier.

Minister Ziobro do opozycji: jesteście pionkami w cudzych planach pisanych raz cyrylicą, raz umlautami

Jesteście pionkami w cudzych planach pisanych raz cyrylicą, raz umlautami - mówił do opozycji minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podczas debaty nad wotum nieufności.

W Sejmie we wtorek wieczorem toczy się debata nad wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości. Wniosek ten w połowie listopada złożyły kluby KO i Lewicy oraz koło Polska 2050.

Głos podczas debaty zabrał minister Ziobro. Na początku jego wystąpienia wyświetlone zostało nagranie, na którym posłanka KO Anna Wojciechowska mówi: "Niemcy widzą, jaka jest sytuacja w naszym kraju. Przecież to są tak samo inteligentni ludzie. Dlatego są zablokowane pieniądze".

"Widzicie? Wszystko jasne. Wasz pryncypał Donald Tusk powiedział, że to przeze mnie, przez Solidarną Polską nie ma pieniędzy z KPO, a wasza koleżanka, pani poseł Joanna Wojciechowska (...) powiedziała prawdę. W tym potoku kłamstw, który nieustannie spływa z waszych ust do Polaków, czasami, jakże rzadko, a szkoda, zdarza wam się mówić prawdę" - komentował to nagranie Ziobro.

Według ministra posłanka "wie wprost" od Tuska, że to Niemcy blokują KPO. "Dodam: nie do końca. Bo Niemcy nie odważyliby się blokować KPO, gdyby nie wasze zaangażowanie, wasza aktywność, wasze sprawstwo" - powiedział lider Solidarnej Polski.

"Dzisiejszej debacie patronuje tak naprawdę kłamstwo, hucpa i hipokryzja. Winszuję inicjatorom kompromitującego dla was spektaklu" - ocenił Ziobro.

Minister powiedział o wnioskodawcach, że cierpią na rozdwojenie jaźni i "wycierają kolanami chodniki" w Brukseli i w Berlinie. "Upraszacie się o sankcje dla Polski, o blokowanie pieniędzy z KPO, a następnie, jak gdyby nigdy nic, z właściwą tylko wam bezczelnością i tupetem przyjeżdżacie do Warszawy i pytacie: Gdzie są pieniądze z KPO?" - podkreślił.

Ziobro zarzucał opozycji, że europosłowie reprezentujący ich formację więcej działań podjęli przeciw swojemu rządowi w Parlamencie Europejskim niż wobec zbrodni Rosji na Ukrainie. "Skąd taka wasza nienawiść do Polski?" - pytał.

Ponadto zarzucał opozycji, że nie pomaga Polakom w kryzysie. "Robicie wszystko, co się da wycierając dywany w Brukseli, przede wszystkim w Berlinie, żeby te pieniądze do Polski nie trafiły" - mówił i zarzucał, że europosłowie głosowali przeciwko Krajowemu Planowi Odbudowy.

Ziobro: "Polacy muszą płacić za KPO"

Minister tłumaczył też, dlaczego Solidarna Polska głosowała w Sejmie przeciw przyjęciu KPO. "W odróżnieniu od pożyczki na rynku, Polacy za KPO muszą płacić - jak wynika z wyliczeń ekspertów - kwoty od 300 do 500 miliardów złotych. Wy opowiadacie kłamstwa, że to jest rzekomo darowizna, że to jest bezzwrotna dotacja, a to jest wysoko oprocentowany kredyt" - mówił.

Ziobro podkreślał, że w "kredycie" są drobnym druczkiem zapisy, tak zwane kamienie milowe, a które dotyczą podatków od samochód spalinowych, a także zapisy ograniczające - jak mówił - polską suwerenność. "Ten kredytodawca może ingerować w regulamin polskiego Sejmu, polskiego rządu i regulować polskie sądy podporządkowując je Brukseli, a nie Sądowi Najwyższemu w Warszawie" - przekonywał.

Przypomniał, że kanclerz Niemiec Olaf Scholz ogłosił w swoim programie działania na rzecz powstania europejskiego państwa federalnego. "Żaden polski rząd mając świadomość, tysiącletnie doświadczenie, znajomości hegemonii, dominacji Niemiec nie może się na to zgodzić, dlatego tak wielkim zagrożeniem jest partia niemiecka w Polsce, którą reprezentujecie, która jest gotowa realizować niemieckie interesy" - mówił Ziobro.

"Mogę jasno powiedzieć, iż jesteście pionkami w realizowanych cudzych planach pisanych raz cyrylicą, raz umlautami, to, że jeździcie do obcych stolic zabiegać o wsparcie, to wszystko razem wziąwszy nie uzasadnia tego, żeby Zjednoczona Prawica nie działała razem przeciwko wam, raz na rzecz Polski, solidarnej, suwerennej Polski" - podkreślał.

"Wygrajcie wybory uczciwie, a nie spiskujcie przeciwko własnemu krajowi, własnej ojczyźnie" - zakończył wystąpienie minister sprawiedliwości.

Wniosek został odrzucony

Za przyjęciem wniosku o odwołanie Ziobry opowiedziało się 226 posłów, przeciw było 228 posłów, a 3 wstrzymało się od głosu. Nie głosowało 3 posłów. Większość ustawowa konieczna do odwołania ministra to 231 głosów. 

Autorzy: Rafał Białkowski, Aleksandra Rebelińska, Mikołaj Małecki, Agnieszka Ziemska, Grzegorz Bruszewski

kgr/