"Pies i kot to nie zabawki pod choinkę". Schronisko w Gdańsku zawiesza adopcję zwierząt na czas świąt

2022-12-14 13:20 aktualizacja: 2022-12-14, 23:09
Sprezentowane pod choinkę zwierzaki często po świętach są oddawane do schronisk Fot. Rafael Herlich/PAP/DPA
Sprezentowane pod choinkę zwierzaki często po świętach są oddawane do schronisk Fot. Rafael Herlich/PAP/DPA
Gdańskie schronisko "Promyk" na czas świąt zawiesza adopcję zwierząt. Zwierzę to nie zabawka - przypominają przedstawiciele placówki i zwracają uwagę, że adopcja psa czy kota "pod choinkę" często bywa nietrafionym pomysłem i zwierzę tuż po świętach wraca do schroniska.

Schronisko "Promyk" w przesłanym komunikacie poinformowało, że od 19 grudnia br. do 8 stycznia przyszłego roku zawiesza adopcję, po to by, uchronić swoich podopiecznych.

"Każdego roku w okresie świątecznym zauważamy wzmożone zainteresowanie błyskawiczną adopcją, w szczególności szczeniąt i kociaków" - powiedziała cytowana w przesłanym komunikacie zastępca dyrektora gdańskiego ZOO, nadzorująca też funkcjonowanie schroniska dla bezdomnych zwierząt "Promyk" Emilia Salach.

Zaznaczyła przy tym, że adopcja zwierzęcia "pod choinkę" niestety często bywa co najmniej nietrafionym pomysłem i zwierzęta po świętach znów stają się bezdomne.

Osoby zainteresowane będą mogły odwiedzać schronisko i zaczynać pracę z wybranym zwierzakiem, której finałem będzie mogła być adopcja, ale finał procesu odbędzie się w przyszłym roku.

Przedstawicielka gdańskiego ZOO Malwina Spandowska w przesłanym komunikacie zaznaczyła, że aklimatyzacja adoptowanego zwierzęcia w nowym środowisku trwa nawet do 3 miesięcy, a przedświąteczne przygotowania czy wyjazdy nie ułatwiają tego procesu ani nowym właścicielom, ani zwierzakowi. 

"Często przedświąteczna adopcja wynika z ulegania presji najmłodszych członków rodziny" - oceniła.

Dodała również, że dorośli uważają, że pies czy kot pod choinką jest prezentem wyjątkowo rozczulającym, nie kalkulując na chłodno dalszych, stałych konsekwencji: wychodzenia na regularne spacery, pozostawianie zwierzaka samego w domu kiedy po okresie wolnego trzeba wrócić do pracy czy szkoły, zmniejszenia czasu przeznaczonego tylko dla siebie, bo opieka nad zwierzęciem wymaga uwagi i czasu.

Spandowska podkreśliła, że utrzymanie kota czy psa od pierwszych dni jest kosztowne. "Poza karmieniem, zwierzęta trzeba regularnie szczepić, a kiedy chorują leczyć" - przypomniała w przesłanym komunikacie.

Adoptując zwierzę należy także brać pod uwagę, że być może trzeba będzie skorzystać ze szkoleń czy porad behawiorysty, co też wiąże się z dodatkowymi kosztami. 

"Opieka nad adoptowanym zwierzakiem spada głównie na osoby dorosłe, bo fascynacja z przybycia nowego domownika szybko może minąć najmłodszym, i wówczas staje się on już nie powodem do radości, ale często niestety ogromnej frustracji" - stwierdziła Spadowska.

W gdańskim schronisku "Promyk" przebywa 85 kotów i 95 psów. W listopadzie br. do placówki przyjęto 58 psów i kotów. Do adopcji oddano 60 zwierząt.(PAP)

autor: Piotr Mirowicz

mar/