Republikanie: poprzemy tzw. ustawę wiatrakową

2022-12-14 19:12 aktualizacja: 2022-12-14, 22:28
Michał Cieślak. Fot. PAP/Rafał Guz
Michał Cieślak. Fot. PAP/Rafał Guz
Republikanie poprą tzw. ustawę wiatrakową; to przepisy ważne dla suwerenności energetycznej i elastyczności w samorządowych inwestycjach - oświadczyli w środę posłowie Łukasz Mejza i Michał Cieślak

Chodzi o projekt nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Projekt ten - tzw. ustawy wiatrakowej - jest, jak wskazywał m.in. szef MFiPR Grzegorz Puda, kluczowy w negocjacjach z Komisją Europejską dotyczących wypłacenia Polsce środków z Krajowego Planu Odbudowy.

"Jako Republikanie - lojalny koalicjant i bardzo ważny członek ZP wspieramy projekt premiera Mateusza Morawieckiego, który liberalizuje ustawę wiatrową. Zmiana tej ustawy nabiera szczególnego znaczenia w kontekście suwerenności energetycznej. Po agresji Putina na Ukrainę musimy uniezależniać się energetycznie" - powiedział Mejza na konferencji, oceniając, że przyjęcie ustawy przyczyni się do uzyskiwania suwerenności energetycznej Polski.

Dodał, że "pamiętamy o polskim kapitale i pamiętamy o polskiej racji stanu, dlatego bardzo ważne jest to, żebyśmy stawiali również na konwencjonalne źródła i pełen miks energetyczny".

Cieślak ocenił, że "samorządowcy od dawna zabiegali o wprowadzenie pewnej elastyczności" w przepisach dotyczących energetyki wiatrowej. "Dotychczasowe przepisy blokowały szereg inwestycji mieszkaniowych, które były blokowane właśnie odległością 10H, ale również blokowały szereg inwestycji rozwojowych związanych z mikroprzedsiębiorstwami, również związanych z innymi źródłami energii odnawialnej, jak mikroturbiny wodne czy panele fotowoltaiczne" - stwierdził. Jak dodał, proponowane rozwiązania wprowadzają potrzebną elastyczność.

Republikanie mają obecnie 9 posłów w parlamencie - wszyscy, poza Mejzą, są członkami klubu PiS.

Resort klimatu przygotował poprawkę do ustawy wiatrakowej, która zakłada, że 5 proc. energii będzie przekazywane społeczności lokalnej

Tzw. ustawa wiatrakowa, inaczej zwana 10H, jest jednym z 37 kamieni milowych, które Polska ma zrealizować, aby spełnić wymogi wynikające z Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności, by uruchomić środki z Krajowego Planu Odbudowy.

Przepisy projektowanej przez rząd nowelizacji zakładają, że lokalne społeczności będą mogły zdecydować o zasadach lokalizowania nowych inwestycji dotyczących lądowych elektrowni wiatrowych. Dotyczyć to będzie także dalszego rozwoju budownictwa mieszkalnego w sąsiedztwie tych elektrowni. Jednocześnie przepisy gwarantują mieszkańcom gmin, które zdecydują się uwolnić lokalizację okolicznych terenów pod zabudowę nowej infrastruktury wiatrowej, maksymalizację bezpieczeństwa eksploatacji tej infrastruktury. Ponadto, inwestorzy są zobowiązani do wykorzystania najnowszych technologii, co minimalizuje oddziaływanie elektrowni na środowisko.

Utrzymana ma zostać także podstawowa zasada lokalizowania nowej elektrowni wiatrowej, zgodnie, z którą taki obiekt może powstać wyłącznie na podstawie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP). Obowiązek sporządzenia MPZP lub jego zmiany na potrzeby inwestycji będzie jednak dotyczyć obszaru prognozowanego oddziaływania elektrowni wiatrowej, a nie jak dotąd obszaru wyznaczonego zgodnie z zasadą 10H (tj. dla obszaru w promieniu wyznaczonym przez odległość równą dziesięciokrotności całkowitej wysokości projektowanej elektrowni wiatrowej do zabudowy mieszkaniowej).

W poniedziałek minister klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała, że resort klimatu przygotował poprawkę do ustawy wiatrakowej, która zakłada, że 5 proc. energii będzie przekazywane społeczności lokalnej.

KE na początku czerwca zaakceptowała polski KPO, co było krokiem w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy, jednak pieniądze nie zostały wypłacone. Komisja zaznaczyła, że polski KPO "zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji" i że "Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy".

W poniedziałek minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda poinformował, że Komisja Europejska podpisała tzw. ustalenia operacyjne dotyczące polskiego Krajowego Planu Odbudowy. W tej chwili na finiszu jest przygotowanie pierwszego wniosku o płatność - dodał.(PAP)

Autor: Mikołaj Małecki

dsk/