Premier o sankcjach: w Brukseli działają lobbyści, którzy chcą je złagodzić

2022-12-15 10:24 aktualizacja: 2022-12-15, 17:19
Mateusz Morawiecki. Fot. PAP/Andrzej Lange
Mateusz Morawiecki. Fot. PAP/Andrzej Lange
Polska jest za wzmocnieniem sankcji na Rosję; wzywamy wszystkie inne kraje, a zwłaszcza Niemcy, Francję, Holandię do uszczelnienia sankcji, ich wzmocnienia i przedłużenia - mówił premier Mateusz Morawiecki w czwartek w Brukseli przed szczytem UE.

Szef polskiego rządu wchodząc na spotkanie unijnych liderów powiedział dziennikarzom, że Polska opowiada się za transparentnymi i szczelnymi sankcjami na Rosję. "Za sankcjami, które działają, które zmniejszają możliwości finansowe Rosji" - mówił.

Morawiecki zwrócił uwagę, że w Brukseli bardzo często działają lobbyści i agenci rosyjscy. Jak mówił, działają w wiadomym kierunku - by te sankcje "obchodzić, rozszczelniać i łagodzić".

Dodał, że kilka państw zaproponowano, aby wykreślić kilku rosyjskich oligarchów z listy sankcyjnej, w tym Wiaczesława Kantora, który - jak mówił premier - odpowiada, jako jeden z najbliższych współpracowników Władimira Putina, za interesy gospodarcze Rosji.

"Jesteśmy temu zdecydowanie przeciwni. Kiepska i tandetna insynuacja jakoby Polska była zwolennikiem zmniejszania, łagodzenia sankcji ma bardzo krótkie nogi. Mówię stąd wprost i bardzo jednoznacznie: Polska jest za wzmocnieniem sankcji, wzywamy wszystkie inne kraje, a zwłaszcza Niemcy, Francję, Holandię do uszczelnienia sankcji, do wzmocnienia sankcji i do ich przedłużenia" - podkreślił Morawiecki.

Dodał, że Polska jest też zwolennikiem konfiskaty majątków rosyjskich oligarchów i Federacji Rosyjskiej. "Szukamy pieniędzy? Tam są pieniądze, to jest 350 mld dolarów, nawet niektórzy sugerują, że może to być ok. 400 mld dolarów, których można użyć na odbudowę Ukrainy, a także na łagodzenie skutków rosyjskiej agresji dla obywateli Europy" - mówił.

Polski premier dodał, że podczas unijnego szczytu po raz kolejny europejscy liderzy będą rozmawiać o limitach cenowych na gaz. Te rozmowy trwają tak długo - tłumaczył - m.in. dlatego, że trzeba skądś wziąć środki, aby "łagodzić te fluktuacje i wysokie ceny gazu". "Proszę bardzo, tam są te pieniądze, u rosyjskich oligarchów" - wskazał.

Morawiecki dodał, że Polska opowiada się też za tym, by Komisja Europejska już teraz przeznaczyła pieniądze dla krajów, które przyjmują uchodźców. "Więcej środków, aby nie było tak jak wiosną, kiedy państwa frontowe, państwa wschodniej flanki UE ponoszą koszty i nie mają ich zrefundowanych, przynajmniej w znacznej części ze strony KE" - powiedział premier. (PAP)

Autor: Rafał Białkowski, Grzegorz Bruszewski

dsk/