O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Szef KGP: czuję się ofiarą, nie sprawcą

W naszej świadomości to nie było uzbrojenie, tylko zużyte, puste tuby po granatnikach – powiedział w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" komendant główny policji, generał inspektor Jarosław Szymczyk.

Szef KGP gen. insp. Jarosław Szymczyk. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Szef KGP gen. insp. Jarosław Szymczyk. Fot. PAP/Radek Pietruszka

W rozmowie z gazetą generał wyjaśnił, że 12 grudnia, podczas wizyty w Ukrainie, miał dwa kluczowe spotkania. Pierwsze z komendantem głównym Narodowej Policji Ukrainy Ihorem Kłymenko. "Na koniec tradycyjnie przekazaliśmy sobie prezenty. Ja darowałem panu generałowi skromny policyjny gadżet – portfel, długopis, wizytownik i butelkę polskiego alkoholu. Pan generał wręczył mi tubę po granatniku, która – jak powiedział – jest tubą zużytą, pustą, bezpieczną, przerobioną na głośnik, z którego można korzystać przez Bluetooth" - powiedział szef KGP.

"Na drugie spotkanie udaliśmy się do Państwowej Służby Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, przyjął nas gen. Sierghiej Kruk. Był też jego zastępca, gen. Dmytro Bondar, który zaprosił nas do sali, gdzie zgromadzono różne elementy zużytej broni z ich codziennej służby. (...) Na koniec rozmowy gen. Bondar powiedział, że ma dla nas taką pamiątkę. To była podobna tuba po zużytym granatniku" - dodał generał.

"Zapewniono nas, że (...) to urządzenie jest bez materiałów wybuchowych, że to złom" - podkreślił. Przyznał też, że przejeżdżał granicę na paszporcie dyplomatycznym i nie zgłaszał prezentu, bo - jak mówił - "w naszej świadomości to nie było uzbrojenie, tylko dwie zużyte, puste tuby po granatnikach".

"Kiedy przyjechałem 14 grudnia rano do pracy, leżały na zapleczu, przy gabinecie, płasko na podłodze, utrudniając przejście. Zdjąłem płaszcz i chciałem je przestawić. Złapałem tubę granatnika w dolnej części, lekko się pochyliłem i podniosłem ją do pionu. Kiedy ją postawiłem, to nastąpiła potężna eksplozja. Mnie ogłuszyło, słyszałem jeden wielki pisk i świst w uszach" - relacjonował.

Na pytanie, czy złoży dymisję, szef KGP odparł: "na dziś nie widzę powodu, żeby taki wniosek składać". "Aczkolwiek mam świadomość, że to decyzja pana ministra spraw wewnętrznych i administracji, a docelowo decyzja pana premiera, i ja się jej podporządkuję" - zapewnił. (PAP).

kgr/

Zobacz także

  • Komendant główny policji gen. insp. Jarosław Szymczyk. Fot. PAP/Wojtek Jargiło

    Prokuratura: gen. Szymczyk ma stawić się w prokuraturze i usłyszeć zarzuty

  • Gen. insp. Jarosław Szymczyk, fot. PAP/Radek Pietruszka

    Incydent z granatnikiem w KGP. Będą zarzuty dla Szymczyka?

  • Komendant główny policji gen. insp. Jarosław Szymczak, Fot. PAP/Radek Pietruszka

    Wiceszef MSWiA: przed 3 stycznia musi być nowe kierownictwo Policji

  • Szef polskiej policji gen. Jarosław Szymczyk Fot. PAP/Tomasz Waszczuk

    Ktoś podszywa się pod komendanta głównego policji. Jest ostrzeżenie

Serwisy ogólnodostępne PAP