"To jakieś kuriozum i trudno mi w to uwierzyć. Nie znam drugiego takiego przypadku w całym Sejmie" – komentuje informacje "GL" poseł PiS Jerzy Materna. Parlamentarzysta dodaje, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. "Bycie w radzie nadzorczej prywatnej spółki, to dbanie o jej interesy, a poseł powinien dbać tylko o interes kraju i regionu" – mówi.
Zapytany o to sam zainteresowany zaznaczył, że swoją aktywność w radzie podjął "po konsultacji z Biurem Obsługi Posłów Sejmu RP".
"Rzecz w tym, że to dużo za mało, aby było zgodne z prawem. Ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora nie pozostawia wątpliwości, że powinien dokonać wymaganych prawem zgłoszeń (art. 33 ust.1)" - pisze gazeta.
"Poseł lub senator jest obowiązany powiadomić odpowiednio Marszałka Sejmu lub Marszałka Senatu o zamiarze podjęcia dodatkowych zajęć, z wyjątkiem działalności podlegającej prawu autorskiemu i prawom pokrewnym" - cytuje ustawę "GL".
"Takie zgłoszenie nigdy przez posła do Kancelarii Sejmu nie wpłynęło" – odpowiedziała Kancelaria Sejmu. "Oznacza to, że nawet jeśli poseł Sługocki z kimkolwiek decyzję o dorabianiu w radzie nadzorczej spółki Gazstal S.A. konsultował, to nie dopełnił wymaganych prawem obowiązków, czym naraził się na odpowiedzialność regulaminową" - pisze "GL". (PAP)
js/