![Eva Kaili. Fot. PAP/ EPA/JULIEN WARNAND](/sites/default/files/styles/main_image/public/202212/pap_20221212_19Z.jpg?h=1f3b0a03&itok=i48zlJqj)
Obrońca Kaili zdementował doniesienia włoskiej i belgijskiej prasy, jakoby jego klientka przyznała się przed sędzią do tego, że poprosiła swojego ojca, by zabrał i ukrył pieniądze z jej domu. Został on aresztowany z walizką pieniędzy.
Stanowisko obrony
"Pani Kaili dowiedziała się o tych pieniądzach w ostatniej chwili i poprosiła, by powróciły do ich właściciela, pana Panzeriego" - wyjaśnił obrońca byłej wiceszefowej PE, zdymisjonowanej w rezultacie tzw. Katargate.
Dimitrakopulos zaznaczył, że o pieniądzach socjalistyczna polityk została poinformowana w momencie, gdy zatrzymany został jej partner Włoch Francesco Giorgi, asystent parlamentarny. Adwokat zapewnił też, że Eva Kaili zaprzecza, jakoby była zamieszana w korupcję.
Po tym, gdy w poniedziałek sąd w Brescii we Włoszech zgodził się na ekstradycję oskarżonej o udział w korupcji żony byłego eurodeputowanego Panzeriego do Belgii w związku z toczącym się tam śledztwem, we wtorek ten sam sąd odłożył do 3 stycznia decyzję w sprawie podobnego wniosku wobec jego córki. Adwokaci wnieśli o sprawdzenie warunków w więzieniu w Belgii. Obie kobiety przebywają w areszcie domowym w Lombardii.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
kgr/