Belgijskie organy ścigania zarzuciły Santos zgodę na finansowanie z środków unijnych projektu prowadzonego przez Fight Impunity, organizację pozarządową kierowaną przez oskarżonego o korupcję i pranie pieniędzy Antonio Panzeriego, byłego włoskiego eurodeputowanego - pisze "Inevitavel".
Portugalska eurodeputowana zasiadała w radzie doradczej tej organizacji, wraz m.in. z byłą szefową unijnej dyplomacji Federicą Mogherini, byłym premierem Francji Bernardem Cazeneuvem oraz byłym unijnym komisarzem Dimitrisem Awramopulosem. Zajmująca się promowaniem praw człowieka Fight Impunity została założona przez Panzeriego w 2019 r. Organizacja nie figurowała jednak w rejestrze przejrzystości Parlamentu Europejskiego, który wymaga ujawniania informacji od organizacji pozarządowych, które chcą prowadzić działalność w Parlamencie.
Santos tłumaczyła, że nie wiedziała o tym, iż organizacja nie znajduje się w rejestrze - zaznacza "Inevitavel". "Jestem zszokowana i zaskoczona (…). To Parlament Europejski powinien sprawdzać organizacje pozarządowe" - powiedziała eurodeputowana, cytowana przez portugalskie media. O możliwym uwikłaniu Santos w Katargate jako pierwszy poinformował belgijski dziennik "Le Soir" powołując się na belgijskich śledczych.
Telewizja CNN Portugal przypomniała, że 12 grudnia, czyli krótko po zatrzymaniu Panzeriego Santos ogłosiła, że w jego organizacji pełniła jedynie funkcję "honorową".
"Nie mam z tą sprawą nic wspólnego" - ogłosiła po zatrzymaniu Panzeriego portugalska polityk.
Wśród aresztowanych przez belgijski wymiar sprawiedliwości w grudniu osób związanych z aferą Katargate jest grecka eurodeputowana Eva Kaili, pełniąca do czasu ujawnienia skandalu funkcję wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego, z której została już odwołana.
Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)
kgr/