Święta Bożego Narodzenia budzą jednoznaczne skojarzenia m.in. z posprzątanym mieszkaniem, choinką, kolędami, suto zastawionym stołem i spotkaniami w rodzinnym gronie.
Te świąteczne schematy są dla wielu z nas drogowskazem, co, jak i kiedy mamy zrobić w okresie świątecznym. Z jednej strony czujemy się z tym dobrze, z drugiej – działamy automatycznie i pod wielką presją.
"Dzięki naszym świątecznym schematom wiemy, jak przygotować się do świąt, mamy nakreśloną ścieżkę działania. W dzisiejszych trudnych i niepewnych czasach daje nam to poczucie pewności i stabilności. Jednak z drugiej strony, te schematy mogą nas prowadzić na manowce" – powiedziała PAP prof. Uniwersytetu Śląskiego, dr hab. Katarzyna Ślebarska.
Dyktat stereotypu
Stereotyp dotyczący spędzania świąt – wyjaśniła psycholożka z Wydziału Nauk Społecznych UŚ – z reguły dyktuje nam to, jak powinniśmy je spędzić – najlepiej z rodziną, w radosnej atmosferze, przy zastawionym stole. W efekcie czujemy presję, aby tak właśnie było, choć nie zawsze tak wychodzi.
"Schemat narzuca nam sposób funkcjonowania, powodując, że czujemy pewne obligacje: +muszę+ spędzić święta z rodziną, +muszę+ dobrze się zachowywać, +muszę+ się cieszyć. Żeby dobrze spędzić święta, przede wszystkim należy pozbyć się tych obligacji, pozbyć się przymusu. Jest to jednak bardzo trudne" – uważa prof. Katarzyna Ślebarska.
W okresie przedświątecznej presji czasu warto – zdaniem psycholożki – na chwilę zatrzymać się, by zapytać samego siebie, co stanie się, jeżeli nie wpiszemy się w świąteczny schemat: nie spędzimy świąt z rodziną, nie kupimy karpia czy skromniej udekorujemy choinkę.
Pośpiech i stres przyniosą więcej krzywdy niż pożytku
"Warto czasem zadać sobie takie proste pytania. Zatrzymać się na chwilę, nabrać dystansu i pomyśleć, czy stracę, czy zyskam, jeżeli nie wpasuję się w ten schemat" – radzi profesor, przestrzegając przed automatycznym działaniem w pośpiechu i stresie, które może przynieść nam więcej krzywdy niż pożytku.
"Wymaga to zmiany sposobu myślenia. Żebyśmy mogli komfortowo przeżyć święta, musimy podejść do tego trochę samolubnie, skupić się bardziej na sobie i zastanowić, czego +Ja+ naprawdę chcę – i w zgodzie z tym funkcjonować. Należy zmienić myślenie z +ja muszę+ na +ja chcę+, czy +robię to, bo warto+, zamiast kierować się jedynie społecznymi i rodzinnymi obligacjami, które czasem kierują nas w niechcianą stronę" – podsumowała psycholożka z Uniwersytetu Śląskiego.(PAP)
mar/