Boże Narodzenie zimowymi świętami bez nazwy? Kardynał Nycz: wielu próbuje tak zrobić, nie wolno do tego dopuścić

2022-12-25 17:23 aktualizacja: 2022-12-26, 16:55
Metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz podczas spotkania z ubogimi i bezdomnymi, dla których Wspólnota Sant'Egidio wraz z wolontariuszami przygotowała bożonarodzeniowy obiad Fot. PAP/Marcin Obara
Metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz podczas spotkania z ubogimi i bezdomnymi, dla których Wspólnota Sant'Egidio wraz z wolontariuszami przygotowała bożonarodzeniowy obiad Fot. PAP/Marcin Obara
Jest wiele środowisk, które próbują Święta Bożego Narodzenia zrobić świętami zimowymi, świętami bez nazwy. Nie wolno nam do tego dopuścić - powiedział w Boże Narodzenie kard. Kazimierz Nycz w czasie tegorocznego spotkania "Święta z Ubogimi" organizowanego przez Wspólnotę Sant’Egidio.

 

Kard. Kazimierz Nycz spotkał się w Boże Narodzenie z ubogimi i bezdomnymi na świątecznym spotkaniu organizowanym po raz czternasty przez warszawską Wspólnotę Sant’Egidio.

W Warszawie w dwóch lokalizacjach - w parafii Wniebowstąpienia Pańskiego na Ursynowie i parafii św. Maksymiliana Kolbego na Mokotowie - do wspólnego stołu zasiadło około 600 ubogich, starszych i samotnych a także uchodźcy z Ukrainy oraz mieszkańcy Domu Pomocy Społecznej na Solcu.

Składając ubogim świąteczne życzenia w parafii Wniebowstąpienia Pańskiego kard. Nycz przypomniał, że wiele lat temu członkowie Wspólnoty Sant’Egidio zauważyli, iż Święta Bożego Narodzenia to czas szczególnie trudny dla osób ubogich i samotnych.

"W pewnym momencie wspólnota doszła do przekonania, że takim dniem samotności, doskwierającym równie mocno jak Wigilia, jest pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia, kiedy rodziny gromadzą się przy stole i spożywają wspólny posiłek. Dlatego jesteśmy tutaj dzisiaj” – wyjaśnił.

Hierarcha podziękował wolontariuszom, którzy przez wiele dni przygotowywali ten posiłek, a tego dnia odeszli od rodzinnych stołów. „Ten symbol jest potrzebny także nam, którzy mamy nasze stoły rodzinne, żebyśmy pamiętali, że nie wszystkim jest tak dobrze” – stwierdził.

Kard. Nycz podkreślił, że Święta Bożego Narodzenia to „nie święta opłatka, nie choinki ani nawet nie stołu wigilijnego ani nawet nie rodzinne, tylko Święta Bożego Narodzenia”.

„Jest wiele środowisk, czasem media, które próbują te Święta Bożego Narodzenia zrobić świętami zimowymi, albo takimi świętami bez nazwy. Nie wolno nam do tego dopuścić” - apelował. „Wszystko to, o czym powiedziałem, i opłatek i rodzinność wynika stąd, że Pan Bóg stał się człowiekiem przez to, że posłał na świat swojego Syna Jednorodzonego – mądrze nazywamy to Tajemnicą Wcielenia. Chodzi o to, że Bóg tak nas umiłował, że dał Swojego Syna, abyśmy mieli wzór idealny, jak być człowiekiem. Takim wzorem jest właśnie Pan Jezus” – wyjaśnił.

Dodał, że Pan Jezus narodził się w Betlejem „dla krzyża”. „Umarł za nasze grzechy, a potem zmartwychwstał. Tego nam wszystkim nie wolno zapomnieć (…). Wszystko inne jest dodatkiem” – zastrzegł metropolita warszawski.

Jak zaznaczył, rodzinność Bożego Narodzenia wynika stąd, że Jezus urodził się w rodzinie Józefa i Maryi. „Rodzinność wynika także stąd, że po to się Pan Jezus stał człowiekiem, żebyśmy my, ludzie, stali się dziećmi Bożymi, żeby ludzie kochali i miłowali” – dodał.

"Wirus wojny"

Przypomniał orędzie papieża Franciszka na 1 stycznia 2023 r., w którymi papież napisał, że w historii były różne wirusy, była też pandemia koronawirusa, którą ludzie przezwyciężyli dzięki nauce i szczepieniom. „Ale wirus wojny jest trudniejszy do przezwyciężenia, bo wirus COVID-19 przychodzi z zewnątrz człowieka, i można go zwalczyć szczepionką lub jakimś lekiem, a wirus wojny tkwi w nas, we wnętrzu człowieka” – mówił.

Według kard. Nycza, „musimy naprawdę naśladować Pana Jezusa, aby wszystkie wojenki, które toczymy z ludźmi, pokonywać”. „Inaczej pozabijamy się wszyscy, tak jak to widzimy w Ukrainie, gdzie kilka milionów ludzi musiało uciekać, albo nie mają gdzie mieszkać, albo grozi im śmierć, albo ich najbliżsi zostali zabici” – powiedział.

Magda Wolnik odpowiedzialna za Wspólnotę Sant’Egidio w Warszawie poinformowała, że do wspólnego stołu zasiadły osoby ubogie i samotne, a także uchodźcy oraz mieszkańcy Domu Pomocy Społecznej na Solcu, którego bramy przez ostatnie dwa lata były niemal całkowicie zamknięte. „Dla jego mieszkańców czas pandemii był szczególnie trudny. Cieszymy się, że jesteście z nami, jesteście ważni” – mówiła.

Wielu ukraińskich gości zaangażowanych w przygotowania

Jak zaznaczyła, w przygotowania do tegorocznego spotkania zaangażowało się wielu ukraińskich gości. „Ulepili większość pierogów, które za chwilę znajdą się na stołach i pomagają ramię w ramię z wolontariuszami” – wyjaśniła.

Podczas bożonarodzeniowego obiadu na każdego z gości czekało miejsce przy stole, świąteczne potrawy, choinka i śpiewane na żywo kolędy. W menu bożenarodzeniowego obiadu były: barszcz z uszkami, pierogi, sałatki, pieczone mięso z ziemniakami i kapustą oraz domowe ciasta na deser. Goście otrzymali również prezenty, m.in. koce, ciepłe czapki, szaliki, rękawiczki, skarpety, a także kawy, herbaty i słodycze.

7 stycznia, czyli w czasie, gdy Boże Narodzenie świętują wierni Kościołów wschodnich, Wspólnota Sant’Egidio zorganizuje się kolejne spotkanie dla mieszkających w Polsce Ukraińców.

Tradycja bożonarodzeniowego obiadu powstała w Rzymie w 1982 roku i od lat żywa jest we wspólnotach na całym świecie.

Wspólnota Sant’Egidio skupia się na budowaniu mostów przyjaźni z najbardziej marginalizowanymi i wykluczonymi członkami społeczeństwa – bezdomnymi, osobami starszymi, dziećmi ulicy, więźniami i uchodźcami - inspiracje i siły czerpiąc z regularnej modlitwy i lektury Słowa Bożego. Troszczy się o sprawy pokoju, ekumenizmu i dialogu międzyreligijnego. Wspólnota powstała w 1968 r. w Rzymie z inicjatywy grupy licealistów z Andreą Riccardim na czele. Dziś należy do niej ponad 65 tys. osób w 73 krajach świata.(PAP)

autorka: Iwona Żurek

mar/