Czterometrowy mur runął na parking w Warszawie

2022-12-27 14:01 aktualizacja: 2022-12-27, 16:11
Na podwórko i lokalny parking runął 4-metrowy. Fot. Jarosław Lewandowski
Na podwórko i lokalny parking runął 4-metrowy. Fot. Jarosław Lewandowski
Ceglany mur znajdujący się na prywatnej posesji przy Młynarskiej 33 runął na parking sąsiedniej posesji. Zniszczona została altana śmietnikowa oraz latarnia. Na szczęście, w momencie zdarzenia w pobliżu nikogo nie było.

Ogromny huk poderwał na nogi mieszkańców budynku przy ulicy Młynarskiej 48. Na podwórko i lokalny parking runął 4-metrowy fragment muru otaczającego sąsiednią posesję. Zniszczył altanę śmietnikową i uszkodził latarnię. Wolski radny PiS Jarosław Lewandowski przekazał, że uszkodzony został jeden samochód osobowy. Radny pisał w tej sprawie interpelacje już kilka lat temu.
 

"Będąc radnym, już w poprzedniej kadencji, cztery razy pisałem, że to grozi katastrofą budowlaną. Już w 2016 roku tam w murze były szczeliny, był popękany tynk, cegły się ruszały. I on tak stał przez 7 lat, aż się zawalił" - powiedział radny. "Teraz zawalił się tylko z jednej strony, a ten mur w takim, złym stanie z każdej strony i może się zwalić na ścianę budynku sąsiedniego" - dodał.

Zaznaczył, że dzielnicowy ZGN w ogóle nie interesował się zabezpieczeniem muru. "Na pierwszym odcinku tego muru, tam, gdzie były największe rysy, to zostały postawione cztery drewniane stemple i o dziwo w miejscu tych stempli mur się nie zawalił. Natomiast zawalił się obok nich" - podkreślił.

Zdarzenie potwierdza Straż Miejska. "W piątek zawalił się 4-metrowy odcinek muru. Zniszczone zostało poszycie altany śmietnikowej, uszkodzona została latarnia" - powiedział Jerzy Jabraszko ze Straży Miejskiej. Dodał, że skontaktowano się z właścicielami posesji, na której stał mur, którzy zabezpieczyli miejsce i wygrodzili teren.

"Przyczyny tego zdarzenia będą wyjaśniane. Do tej pory nie wpłynęło żadne zgłoszenie dotyczące uszkodzenia własności prywatnej" - powiedział rzecznik ratusza Woli Mateusz Witczyński, potwierdzając uszkodzenia śmietnika i latarni.

Zaznaczył też, że jakiekolwiek kroki zostaną podjęte po tym, gdy zostanie ustalone co tam się stało. (PAP)

Autorka: Marta Stańczyk
gn/