Wcześniej tego dnia ministerstwo obrony w Seulu poinformowało, że z powodzeniem przeprowadzony został próbny lot opracowanej w Korei Południowej kosmicznej rakiety nośnej na paliwo stałe. Resort następnie argumentował, że nie powiadomił opinii publicznej o planach testu, ponieważ sprawa ta "dotyczyła wrażliwych kwestii bezpieczeństwa wojskowego".
Po pojawieniu się na niebie manewrującego obiektu, emitującego jasne światło, południowokoreańskie media społecznościowe i strony internetowe pełne były wiadomości od osób, które opisywały, że widziały szybujący przedmiot, tęczową smugę dymu lub inne tajemnicze światła. Niektórzy zamieszczali także zdjęcia i filmy.
"Co to jest? Czy to UFO? Boję się" – takie m.in. wpisy pojawiały się na Twitterze. Niektórzy wysuwali podejrzenia, że była to wystrzelona przez Koreę Północną rakieta, co mogłoby oznaczać początek wojny między państwami koreańskimi. Jeszcze inni użytkownicy mediów społecznościowych twierdzili, że było to zjawisko nadprzyrodzone.
Setki zgłoszeń do służb ratunkowych i policji
Według lokalnych mediów południowokoreańskie służby ratunkowe i policja otrzymały setki zgłoszeń od ludzi, którzy obserwowali z niepokojem "podejrzany obiekt latający i tajemnicze światła w całym kraju".
Resort obrony w Seulu w oficjalnym komunikacie podał po zakończeniu testu, że prace nad rakietą to element starań o zwiększenie zdolności prowadzenia zwiadu z przestrzeni kosmicznej.
Agencja Yonhap podkreśla, że test nastąpił w czasie, gdy komunistyczna Korea Północna dąży do uzyskania pocisków dalekiego zasięgu na paliwo stałe oraz wojskowego satelity zwiadowczego.
Południowokoreańska rakieta nośna została po raz pierwszy przetestowana w marcu, a najnowsza próba była kontynuacją prac nad urządzeniem. Rakieta ma służyć do umieszczania na niskiej orbicie okołoziemskiej małych satelitów. (PAP)
zm/ ap/