Kevin Costner znalazł się w gronie laureatów tegorocznej, 80. już gali rozdania Złotych Globów, która odbyła się w nocy z 10 na 11 stycznia w hotelu Hilton w Beverly Hills. Gwiazdor takich produkcji, jak „Tańczący z wilkami”, „Robin Hood: Książę złodziei” czy „Wysłannik przyszłości”, trzecią w karierze statuetkę Hollywoodzkiego Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej otrzymał za rolę w serialu „Yellowstone”, w którym sportretował wpływowego ranczera Johna Duttona.
Costner niestety nie mógł odebrać cennego trofeum osobiście. Jak poinformował fanów przed rozpoczęciem ceremonii, on i jego żona Christine Baumgarter nie dotrą do hotelu Hilton przez powódź, która nawiedziła okolice ich domu. „Słuchajcie, przepraszam tych wszystkich, którzy będą oglądać ceremonię. Chris i ja nie pojawimy się na niej. Wczoraj musieliśmy zabrać dzieci ze szkoły w Santa Barbara. To już drugi raz w ciągu pięciu lat, kiedy autostrada została całkowicie zalana. Znaleźliśmy się po złej stronie miasta i nie mogliśmy wrócić. Czujemy ogromny smutek, że nie możemy być na Złotych Globach. Chris wybrała piękną sukienkę, a ja nie mogłem się doczekać chwili, gdy razem przejdziemy po czerwonym dywanie” – wyjaśnił Costner w udostępnionym na Twitterze filmiku.
Aktor następnie przeprosił swoją serialową ekipę, w tym twórcę „Yellowstone” Taylora Sheridana, za to, że nie dotrze na rozdanie nagród. I zapowiedział, że obejrzy galę w telewizji. „Wiem, jak bardzo Chris chciała mnie wesprzeć tego wieczoru. Kupiła mi kilka złotych, żółtych, czarnych i srebrnych balonów, więc usiądziemy przed telewizorem i zobaczymy, co się stanie” – dodał gwiazdor. Po zakończeniu ceremonii Costner opublikował na Twitterze post, w którym podziękował za otrzymaną nagrodę. „Dziękuję Hollywoodzkiemu Stowarzyszeniu Prasy Zagranicznej za to ogromne wyróżnienie i zespołowi pracującemu nad Yellowstone, który ożywił świat Johna Duttona. Dzielę się tym zaszczytem z moimi kolegami z obsady, producentami i całą naszą niesamowitą ekipą” – napisał aktor.
Kalifornia od kilku dni mierzy się z siejącymi spustoszenie burzami, ulewami i wichurami. W niedzielny wieczór do ponad 34 milionów mieszkańców stanu skierowano komunikat o zagrożeniu powodziowym, a ostrzeżenie przed wichurami wystosowano do 28 milionów osób. (PAP Life)