Sejm nie zgodził się w środę na odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, o co wnioskowała Konfederacja. Projekt trafił do sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka, która zbierze się w tej sprawie jeszcze w środę wieczorem.
Przeciwko wnioskowi o odrzucenie było 414 posłów, jedna osoba wstrzymała się od głosu. Za odrzuceniem projektu zagłosowało 11 posłów Konfederacji, poseł koła Polskie Sprawy Andrzej Sośnierz oraz 22 posłów klubu PiS - w tym wszystkich 20 posłów Solidarnej Polski, m.in. szef ugrupowania, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Na zwołanej później konferencji prasowej dot. projektu o SN Ziobro oświadczył, że Komisja Europejska działa metodami zorganizowanej grupy przestępczej, bezprawnym szantażem wymuszając zmiany w polskim porządku prawnym, sprzecznych z polską suwerennością. Dlatego Solidarna Polska nigdy nie będzie uczestniczyć w pisaniu ustaw pod dyktando brukselskich urzędników - zadeklarował.
Sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski w rozmowie z PAP.PL powiedział, że głosowanie posłów Solidarnej Polski przeciwko projektowi ustawy o SN nie doprowadzi do rozpadu koalicji w ramach Zjednoczonej Prawicy.
"Mamy różnicę zdań i jest ona widoczna, ale nie przewiduję, by wpłynęła na jakość naszych relacji, które doskonale się rozwijają od 2014 roku" - zapewnił.
"Liczymy jednak na refleksję ze Strony SP i będziemy przekonywać naszych koalicjantów, przyjaciół z Solidarnej Polski" - dodał.
Sobolewski zapytany, czy kompromis w sprawie projektu nowelizacji ustawy o SN jest możliwy, odpowiedział, że jest dobrej myśli. "Jest większość, która nadal będzie pracować nad tą ustawą. (...) Jestem pełen optymizmu. Być może już na tym posiedzeniu Sejmu proces legislacyjny dobiegnie końca" - przekazał polityk.
"Potem ustawa trafi do Senatu i tu pytanie do Senatu, co dalej" - dodał.
Sobolewski wskazał, że w rozpoczętym procesie legislacyjnym nad projektem noweli o SN niewykluczone są "rozsądne poprawki w ramach polskiej konstytucji, które nie będą naruszać prerogatyw pana prezydenta".
"Konsultacje ciągle trwają i dopóki trwa procedowanie (projektu ustawy) w Sejmie, dopóty jest możliwość, że te poprawki, które mogą wpłynąć na jej jakość, uspokoić emocje i niepokoje różnych środowisk, w tym pana prezydenta, nie są wykluczone" - podkreślił polityk PiS.
Zgodnie z projektem autorstwa PiS, sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał NSA, a nie - jak obecnie - utworzona niedawno Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. Projekt przewiduje też poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także z urzędu sam sąd. Projekt uzupełnia także badania podczas testu o przesłankę ustanowienia sędziego "na podstawie ustawy".(PAP)
Autorzy: Anna Nartowska, Monika Rutke
dsk/