W Tatrach napadało śniegu. W górach grubość pokrywy śnieżnej sięga 1,5 m. Nieco niżej, np. na Hali Gąsienicowej w środę było 64 cm śniegi, w Dolinie Pięciu Stawów 73, na Polanie Chochołowskiej 36. Na Podhalu również leży biały puch. W Zakopanem, Poroninie, Bukowinie, Witowie jest do 19 cm śniegu. Trochę też napadało w Gorcach – do 45 cm.
"Niestety, choć w kolejnych dniach nie ma co się spodziewać opadów, to jednak tam gdzie już leży śnieżna pokrywa raczej się utrzyma. Nocą bowiem spodziewane są ujemne temperatury. W Zakopanem ma być od minus 4 do minus 1. W ciągu dnia delikatnie na plusie maksymalnie do 3 – 4 stopni. Wiadomo trochę będzie się topić, ale z pewnością nie w wyższych partiach gór" – mówi Walijewski.
W jego ocenie prognozy na ferie zimowe "bardziej przypominają te, do których jesteśmy przyzwyczajeni w okresie wiosennym".
"Na mapach meteorologicznych widzimy napływ ciepłego powietrza znad Europy zachodniej, a nawet z południa, więc jeszcze cieplejszego" - wyjaśnia.
"W całym kraju termometry będą wskazywały, zarówno w dzień, jak i w nocy, wartości dodatnie, przeważnie od 4 do 7 - 8 stopni Celsjusza. Taka pogoda będzie od soboty, przynajmniej do czwartku, do kiedy mamy prognozę synoptyczną. Chłodniej będzie na wschodzie – temperatura maksymalna 4 stopnie, a na zachodzie 7-8, a w niedzielę na termometrach może się pojawić nawet 9" – podkreśla Walijewski.
W nocy temperatury dodatnie od ok. 1-2 na wschodzie, do 4-5 na zachodzie i w centrum. Jedyny rejon z wartościami ujemnymi to Podhale i Tatry. Tylko w niedzielę halny przyniesie chwilowe ocieplenie. Ale później już przymrozi, nocami w Zakopanem od minus 4–3, w górach ok. minus 6.
"Modele długoterminowe pokazują, że w okolicach 21 – 25 stycznia napłynie do Polski nieco chłodniejsze powietrze, ale niestety tylko takie, że w całym kraju w nocy temperatury będą w okolicach 0, może nieco na minusie. Natomiast w dzień dodatnie, ok. 3 – 4. W takiej sytuacji nie można się spodziewać śniegu, lecz deszczu lub marznącej mżawki, co najwyżej deszczu ze śniegiem" – mów rzecznik IMGW.
"Niestety nie mogę pocieszyć uczniów, którym ferie przypadną w późniejszym okresie. Do połowy lutego, a nawet dłużej będzie napływało cieplejsze powietrze, czyli aura podobna do obecnej. Może w tygodniu od 13 do 19 lutego trochę się poprawi, ale nieznacznie. Jednak w związku z tym, że to termin odległy, trudno dokładnie coś powiedzieć" – zaznacza. (PAP)
kw/