Rzeczniczka szefa KAS Justyna Pasieczyńska przekazała PAP, że faktury wystawione przez spółkę dokumentowały nieprawdziwe transakcje zakupu części zamiennych, usług spedycyjnych i transportowych. "Dostawca towarów i usług (wystawca faktur) nie prowadził działalności gospodarczej" - wyjaśniła.
"Spółka zawyżała podatek naliczony z tytułu fikcyjnych zakupów, przez co uchyliła się od zapłaty zobowiązania z tytułu podatku VAT na ponad 4 miliony złotych" - podkreśliła Pasieczyńska.
Do sprawy funkcjonariusze wykorzystali analizę Jednolitego Pliku Kontrolnego(JPK), która pozwoliła wskazać transakcje, które nie odzwierciedlały rzeczywistych zdarzeń gospodarczych.
"Analiza dała ekspertom dowody, że spółka uczestniczy w oszustwie podatkowym i fikcyjnym obrocie faktur" - podała.
"JPK_VAT z deklaracją to dokument elektroniczny, który obejmuje zestaw informacji o zakupach i sprzedaży przedsiębiorcy za dany okres, jak i deklarację podatkową podatku VAT" - tłumaczyła rzeczniczka szefa KAS.
Po wykryciu "lewych" faktur na firmę nałożono sankcje na prawie 4 miliony złotych.
"KAS zablokowała też rachunki bankowe, na których zabezpieczyła na poczet zaległości podatkowych ok. 4,8 miliona złotych" - dodała.
W tej sprawie Prokuratura Okręgowa w Gliwicach wszczęła postępowanie dotyczące podania nieprawdy w deklaracjach podatkowych podatku od towarów i usług. (PAP)
Autor: Bartłomiej Figaj
bf/ ok/