Wielka Brytania stanie się pierwszym krajem, który przekaże Ukrainie czołgi zachodniej produkcji, o co władze w Kijowie od dawna zabiegały.
Jak poinformowano w komunikacie, obaj politycy dyskutowali na temat obecnej sytuacji w rosyjskiej wojnie przeciw Ukrainie, w tym o kolejnych zwycięstwach Kijowa, które spychają wojska rosyjskie do defensywy oraz potęgują ich problemy wojskowe i osłabiają morale. "Zgodzili się co do potrzeby wykorzystania tego momentu do przyspieszenia globalnego wsparcia wojskowego i dyplomatycznego dla Ukrainy" - podkreślono.
"Premier nakreślił ambicję Wielkiej Brytanii, aby zintensyfikować nasze wsparcie dla Ukrainy, w tym poprzez dostarczenie czołgów Challenger 2 i dodatkowych systemów artyleryjskich. Premier i prezydent Zełenski z zadowoleniem przyjęli inne międzynarodowe zobowiązania w tym tonie, w tym ofertę Polski dostarczenia kompanii czołgów Leopard" - napisano.
Sunak zapewnił Zełenskiego, że on i cały rząd brytyjski będą intensywnie współpracować z zagranicznymi partnerami, aby szybko dostarczyć takie wsparcie, które pozwoli Ukrainie uzyskać przewagę, wygrać wojnę i osiągnąć trwały pokój.
W wydanym przez Downing Street komunikacie nie sprecyzowano, ile brytyjskich czołgów trafi na Ukrainę ani kiedy to nastąpi, ale wcześniej w sobotę dziennik "The Sun" ujawnił, że chodzi o 12 sztuk, z czego cztery przekazane zostaną natychmiast, a osiem niedługo później.
"The Sun" przypomniał, że ukraińscy wojskowi mówili niedawno, iż aby odzyskać okupowane terytoria, potrzebują 300 zachodnich czołgów. Oczekuje się jednak, że brytyjski precedens skłoni również inne kraje do zrobienia tego samego. Mimo apeli Zełenskiego, do niedawna Zachód postrzegał przekazanie Ukrainie czołgów zachodniej produkcji jako krok, który Rosja uzna za eskalację konfliktu.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
kw/