Informację o dwóch policjantach, którzy zostali zatrzymani na gorącym uczynku kradzieży koksu o wartości 300 zł podało we wtorek radio RMF FM. Według rozgłośni, nad ranem koło stacji kolejowej Dąbrowa Górnicza Towarowa kamera fotopułapki zarejestrowała dwie osoby w mundurach, które kradną z nasypu dwa worki koksu, a następnie ładują je do cywilnego samochodu.
"Na miejsce wysłano patrol Straży Ochrony Kolei, który zatrzymał mężczyzn. Okazało się, że to policjanci ze Sławkowa położonego na terenie komendy powiatowej w Będzinie. Ze wstępnych ustaleń wynika, że policjanci wykorzystywali służbowy samochód na cywilnych numerach rejestracyjnych" – podało RMF.
Informację potwierdził w rozmowie z PAP rzecznik prasowy Komendanta Głównego Straży Ochrony Kolei Inspektor Piotr Żłobicki. "Potwierdzam, że taka sytuacja miała miejsce. Co do szczegółów, są prowadzone czynności wyjaśniające (...) Na obecną chwilę tyle mogę powiedzieć" - dodał.
Także sierż. szt. Marcin Szopa z komendy policji w Będzinie potwierdził, że dwaj policjanci zostali ujęci przez funkcjonariuszy SOK, w związku z ta sprawą wszczęto czynności wyjaśniające i powiadomiono Komedę Wojewódzką Policji w Katowicach. Po dodatkowe informacje odesłał do tej jednostki.
"Funkcjonariusze SOK-u poinformowali nas o tym, że policjanci mają worki z koksem. Prowadzimy czynności wyjaśniające, które nadzoruje Wydział Kontroli. Został również powiadomiony prokurator, który na obecnym etapie odstąpił od wyłączenia się w te czynności, więc na razie wyjaśniamy to we własnym zakresie" - powiedziała PAP komisarz Magdalena Szust z zespołu prasowego śląskiej policji.
"Weryfikujemy wszystkie informacje, na razie trudno powiedzieć czy policjanci chcieli to przewieźć, czy to była kradzież czy cokolwiek innego. Czynności wyjaśniające są prowadzone po to, by rozwiać wątpliwości. Jeżeli okazałoby się, że doszło do złamania prawa, wobec policjantów zostaną wyciągnięte surowe konsekwencje" – dodała. Policjanci na razie nie zostali zawieszeni w czynnościach.(PAP)
mar/