Fogiel był pytany w czwartek w Polsat News o artykuł "Wall Street Journal", który napisał, że Niemcy stawiaj ulitimatum i nie pozwolą swoim sojusznikom przekazać Ukrainie czołgów Leopard, dopóki Stany Zjednoczone nie zrobią tego samego ze swoimi najnowocześniejszymi czołgami.
"Mamy powtórkę z rozrywki i to rozrywka wątpliwej jakości. Przecież to samo było z Patriotami. Zaproponowaliśmy, że Patrioty powinny stacjonować na Ukrainie - najpierw było, że nie, że to niemożliwe. Z Leopardami, mam nadzieję, będzie podobnie" - powiedział Fogiel.
Premier Mateusz Morawiecki powiedział w środę, że Polska będzie "dalej zabiegać, cisnąć urząd kanclerski i Niemcy, aby jak najszybciej odpowiedziały w sprawie przekazania Ukrainie czołgów Leopard 2". Jak dodał, zgoda jest jednak kwestią drugorzędną. "My ją albo uzyskamy szybko albo sami postąpimy tak, jak trzeba" - dodał szef rządu.
Fogiel dopytywany w czwartek, czy to oznacza zapowiedź przekazania Leopardów bez niemieckiej zgody, powiedział, że decyzje będą należały do prezydenta, do rządu, do ministra obrony. "Ale myślę, że słowa pana premiera są dość jasne" - stwierdził.
"Nie chcielibyśmy iść z Niemcami do sądu ws. przekazania Leopardów Ukrainie, ale piłeczka jest po stronie Niemiec" - dodał.
Jego zdaniem najbardziej irytujące i niebezpieczne z punktu widzenia sytuacji bezpieczeństwa i z punktu widzenia Ukrainy jest to, że "Niemców cały czas trzeba motywować, popychać". "Przecież pamiętamy (...) wizytę premiera Mateusza Morawieckiego jeszcze w lutym lub na początku marca, kiedy musiał bardzo mocna kanclerzem Scholzem potrząsnąć, żeby tam cokolwiek poza tymi niesławnymi hełmami się znalazło" - powiedział polityk PiS.
Fogiel o nowym ministrze obrony Niemiec: będzie miał okazję się wykazać
Odnosząc się do nominacji Borisa Pistoriusa na nowego ministra obrony Niemiec, ocenił że "sprawdzi się w praniu". "Ale informacje o tym, że jest jednak dość otwartym na Rosję politykiem już się w mediach pojawiają (...). Po czynach ich poznacie, będzie miał okazję się wykazać" - stwierdził Fogiel.
"Obawiam się, że kalkulacja niemiecka oparta jest na nadziei powrotu do taniego handlu gazem z Rosją. Jeżeli to nie zostanie przewalczone przez niemiecką klasę polityczną, podatną na wpływy niemieckiego biznesu, jak sądzę, to ten problem będzie się powtarzał" - powiedział. "Potrzebna jest ciągła presja, bo widzimy - Ukraina ma szanse się obronić, tylko potrzebuje wsparcia Zachodu" - podkreślił Fogiel.
Polska przekaże Ukrainie kompanię czołgów Leopard 2
11 stycznia we Lwowie prezydent Andrzej Duda oświadczył, że Polska podjęła decyzję o przekazaniu Ukrainie kompanii czołgów Leopard 2 (10-14 wozów) w ramach budowania międzynarodowej koalicji w tej sprawie. Jak podkreślił, "przede wszystkim chcemy, żeby była to koalicja międzynarodowa". Prezydent wskazał, że chodzi o to, by taka koalicja przekazała taką liczbę czołgów, by łącznie stanowiły one istotną siłę bojową – jak wskazał, chodzi o brygadową grupę bojową.
Ponieważ Leopardy są produkowane przez Niemcy, kluczowa jest zgoda tego kraju na przekazanie ich innemu państwu, niewchodzącemu w skład NATO. Wicekanclerz Niemiec i minister gospodarki Robert Habeck z partii Zielonych powiedział telewizji informacyjnej WELT, że "to słuszne, iż jeśli inne kraje chcą pomóc, to nie przeszkadza się im i nie zatrzymuje ich pomocy".
Poparcie dla inicjatywy przekazania Ukrainie nowoczesnych czołgów wyraził też Pentagon oraz sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak zapowiedział, że przekaże Ukrainie brytyjskie czołgi Challenger 2.
Leopard 2 to czołg podstawowy produkowany przez niemiecki koncern Krauss-Maffei Wegmann. Jego pierwsze wersje weszły na wyposażenie niemieckiego wojska w latach 1979-1980; od tej pory powstają kolejne wersje pojazdów. Obecnie Leopardy 2 używane są przez wiele państw Europy, w tym Niemcy, Polskę, Turcję, Hiszpanię, Grecję, Danię czy Norwegię, a także państwa spoza NATO - np. Szwecję, Finlandię, Austrię oraz Szwajcarię. (PAP)
Autorka: Agata Zbieg
mmi/